"Rząd już nie musi tłumaczyć potrzeby wprowadzonego stanu wyjątkowego". Adam Buła o konferencji MSWiA

- Skoro rządzący twierdzą, że ten napór wzrasta, to nie ma logicznego powodu, żeby tego stanu wyjątkowego nie przedłużać - mówił w Polskim Radiu 24 Adam Buła (Agencja Informacyjna Polska Press). Gościem audycji była także Anna Sarzyńska (TVP).

2021-09-28, 19:10

"Rząd już nie musi tłumaczyć potrzeby wprowadzonego stanu wyjątkowego". Adam Buła o konferencji MSWiA — Zdjęcie ilustracyjne . Foto: Twitter.com/Straz_Graniczna

Powiązany Artykuł

Wicemarszałek Sejmu o przedłużeniu stanu wyjątkowego: trzeba przeciwdziałać celowym przerzutom ludzi do Polski

Stan wyjątkowy obowiązuje w pasie przygranicznym z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego, od 2 września. Obejmuje on 183 miejscowości. Zgodnie z rozporządzeniem prezydenta stan wyjątkowy został wprowadzony na 30 dni, ale rząd we wtorek zwrócił się do prezydenta Andrzeja Dudy o jego przedłużenie o kolejne 60 dni.

Na antenie Polskiego Radia 24 Adam Buła stwierdził, że "po wczorajszej konferencji prasowej, wydaje się, że rząd już nie musi tłumaczyć potrzeby wprowadzonego stanu wyjątkowego".

Posłuchaj

Adam Buła: karty są cały czas po stronie PiSu (Polskie Radio 24) 39:39

Dodaj do playlisty

- Skoro rządzący twierdzą, że ten napór wzrasta, to nie ma logicznego powodu, żeby tego stanu wyjątkowego nie przedłużać - wskazał. - Myślę, że to nie będzie bardzo kontrowersyjna decyzja - dodał.

Jak podkreślił, "ma ona oczywiście bezpośredni wpływ na wszelkie możliwe, potencjalne kalkulacje wokół wcześniejszych wyborów, ale wydaje się, że karty są cały czas po stronie PiSu".

REKLAMA

"Nie ma jakiegoś wielkiego pola do sporu"

Gościem audycji była również Anna Sarzyńska, która także oceniła, że "prawdopodobnie stan wyjątkowy zostanie przedłużony". - Tu chyba nie ma jakiegoś wielkiego pola do sporu - dodała.

- Codziennie mamy do czynienia z osobami, które te granice szturmują, więc widać, że ten problem jest i że to nie jest jakaś historia wydumana czy przejaskrawiona - podkreśliła. - Z taką sytuacją nie mieliśmy do czynienia - powiedziała.

Jak dodała, "inną kwestią jest to, czy rzeczywiście w ramach tego stanu wyjątkowego nie powinno być tam jakiejś furtki dla obecności dziennikarzy gdzieś w okolicach tych newralgicznych miejsc". - Żeby jednak nie było takiego wrażenia, że coś tam jest ukrywane, że coś się dzieje nietransparentnie - powiedziała.

REKLAMA

Więcej w nagraniu.