Szymanowski odbrązowiony. Dr Gwizdalanka: przedstawiał się jako ofiara, wielu mu wierzyło
- Każdy nie tylko zarzut, czy krytykę, ale nawet brak zainteresowania Karol Szymanowski odbierał osobiście, że ktoś go nie chce znać, nie lubi, nie ceni - mówiła w Polskim Radiu 24 dr Danuta Gwizdalanka, muzykolog i autor książki "Uwodziciel. Rzecz o Karolu Szymanowskim". - Szymanowski przedstawiał się, jako ofiara, chociaż zupełnie nią nie był. Mówił to na tyle skutecznie, że wielu ludzi mu wierzyło - zaznaczyła ekspert.
2021-11-28, 12:54
W 2021 roku, nakładem Polskiego Wydawnictwa Muzycznego, ukazała się książka Danuty Gwizdalanki "Uwodziciel. Rzecz o Karolu Szymanowskim". To monografia poświęcona życiu i twórczości jednego z najwybitniejszych polskich kompozytorów. "Autorka maluje złożony i niejednoznaczny portret Karola Szymanowskiego, często odbiegający od odlanych z brązu pomników ku czci tego twórcy, jednocześnie szkicując pejzaż barwnych czasów, w jakich przyszło mu żyć, i cały korowód nietuzinkowych postaci z jego najbliższego otoczenia" - czytamy w informacji prasowej.
"Chopin go uwierał"
- Szymanowski należał do tych, którzy bardzo lubili być otoczonymi wianuszkiem wielbicieli i przez całe życie mu się to udawało, choć zawsze było mało i to był problem - przekonywała Polskim Radiu 24 Danuta Gwizdalanka. Wskazała, że są dwa typy artystów: ci, którzy chcą robić to, do czego czują się powołani i nie potrzebują wiele więcej, oraz ci, którzy - świadomi swego talentu - chcą robić karierę oraz być otaczanymi zachwytem. - Tacy artyści są do końca życia nieszczęśliwi i niezadowoleni, bo tego będzie ciągle mało - stwierdziła gość "Konfrontacji idei".
Pytana o zachwyt Szymanowskiego nad muzyką Chopina, muzykolog wskazała, że zaczął się on około 1919 roku, "gdy Szymanowski zorientował się, że musi wejść w rolę drugiego Chopina i wtedy jego sytuacja będzie zabezpieczona". - Wcześniej Chopin mu przeszkadzał, bo widział go przez pryzmat tradycji, która zaowocowała nieustannym powielaniem modelu: bierzemy rytm melodii ludowych - mazurków, oberków, krakowiaków i na tej podstawie tworzymy sztukę narodową. On miał tego dosyć, Chopin go uwierał. Podobało mu się to, co robił w Wiedniu Richard Strauss, a co nie miało żadnych związków z folklorem - wskazała ekspert.
"Nie był ofiarą, ale wielu mu wierzyło"
Autorka monografii poświęconej Szymanowskiemu wskazała także, że słynny kompozytor był narcyzem. - Każdy nie tylko zarzut, czy krytykę, ale nawet brak zainteresowania odbierał osobiście - że ktoś go nie chce znać, nie lubi, nie ceni - wyliczała. - Opowiadanie o sobie polegało na tym, by zwracać uwagę, jaką on jest ofiarą. Przedstawiał się, jako ofiara. Zupełnie nią nie był, ale mówił to skutecznie, dlatego wielu ludzi mu wierzyło - zaznaczyła Danuta Gwizdalanka.
REKLAMA
Posłuchaj
Więcej o Karolu Szymanowskim - w nagraniu. Zachęcamy do wysłuchania rozmowy.
Czytaj także:
- Kultura do remontu. Dzieło Karola Szymanowskiego
- Teresa Chylińska. Całe życie z Szymanowskim
- Dwa artystyczne światy w radomskim "Amfiteatrze". Duet Norwid/Chopin w interpretacji S. Dudzińskiego i M. Wieczorka
***
Audycja: "Konfrontacje idei"
Prowadzący: Zdzisław Krasnodębski
Gość: dr Danuta Gwizdalanka, muzykolog
REKLAMA
Data emisji: 28.11.2021
Godzina emisji: 11.30
mbl
Polecane
REKLAMA