Wybory w Rosji. Putin znów bezkonkurencyjny
Centralna Komisja Wyborcza kończy przyjmowanie zgłoszeń od potencjalnych kandydatów na prezydenta Rosji. Od czwartku sztaby wyborze będą mogły zacząć zbierać podpisy od Rosjan popierających poszczególnych kandydatów. O perspektywie zbliżających się wyborów mówiła w audycji Spojrzenie na wschód Agnieszka Legucka z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
2017-12-27, 21:35
Posłuchaj
10 lutego zostanie ogłoszona oficjalna lista kandydatów, na których będzie można głosować 18 marca. O reelekcje zamierza ubiegać się urzędujący prezydent, jednak jako kandydat niezależny. - Dotychczas Władimir Putin był kandydatem politycznym, kojarzonym z partią Jedinaja Rossija - podkreśliła gość audycji i dodała, że takiej decyzji można się było spodziewać. - Putin będzie się odżegnywał od spuścizny partii, która została w dużej mierze skompromitowana przez Aleksieja Nawalnego – zaznaczyła Agnieszka Legucka, tłumacząc, że lider opozycji ujawnił w ostatnich miesiącach poważne afery korupcyjne. Nie został jednak dopuszczony do wyścigu o prezydenturę.
Putin chce w ten sposób zrzucić winę za te skandale na premiera Dmitrija Miedwiediewa, lidera partii, którego Rosjanie nieszczególnie lubią – tłumaczyła Agnieszka Legucka. Oznacza to, że Władimir Putin znów nie będzie miał realnego przeciwnika w wyborach prezydenckich.
Zdaniem Agnieszki Leguckiej, gdyby Nawalny mógł kandydować, pełniłby rolę pozasystemowej opozycji, jednak nie odebrałby Putinowi zbyt dużo głosów, ponieważ Rosjanie w większości w ogóle go nie kojarzą. – Putin nie będzie prowadził tradycyjnej kampanii wyborczej, a raczej przedstawiał się jako polityk, pracujący i wykonujący ważne funkcje państwowe – powiedziała ekspertka, przyznając, że może sobie na to pozwolić, ponieważ nie ma aktualnie realnej konkurencji.
Gospodarzem audycji był Filip Memches
REKLAMA
Polskie Radio 24/kawa
_____________________
Data emisji: 27.12.17
Godzina emisji: 15.35
REKLAMA
Polecane
REKLAMA