Sportowcy na froncie. Igrzyska życia i śmierci
14 sierpnia 1920 r., kiedy król Belgów Albert I otwierał Igrzyska, pułki polskie pod Radzyminem szykowały się do decydującego boju z najeźdźcą.
2018-06-24, 08:25
Posłuchaj
W wojnie polsko-bolszewickiej wzięło udział prawie 90 procent kandydatów na olimpijczyków. "Przegląd Sportowy" pisał potem: „Wśród szeregów żołnierskich nigdy ich nie brakowało a haracz krwi złożyli aż nadto obfity… Zbliżająca się ze Wschodu nawałnica bolszewicka kazała zapomnieć o sporcie, zamiast dysku chwycić karabin, oszczep zastąpić granatem”.
Tak rodziły się tradycje polskiego sportu olimpijskiego, zawsze związanego z walką o wolność i niepodległość kraju. We wrześniu 1939 roku, kiedy hitlerowskie Niemcy napadły na Polskę, olimpijczycy ponownie stanęli w pierwszym szeregu. Walczyli w obronie Warszawy, potem w konspiracji, byli na wszystkich frontach II wojny światowej. W historii Europy nie ma kraju, który poniósłby tak olbrzymie straty, jak Polska. 1 sierpnia, gdy wybiła godzina „W” wśród powstańców nie zabrakło olimpijczyków. Za broń chwycili nie tylko młodzi, ale także weterani wojny 1920 roku. W szeregach powstańców walczyło ponad 380 światowej sławy sportowców.
Gość PR24: Agnieszka Cubała (historyk, pisarka)
Data emisji: 24.06
Godzina emisji: 8.37
REKLAMA
Gospodarzem audycji był Jędrzej Lipski
REKLAMA