Art. 212 Kodeksu karnego. "Pokrętny przepis"
Rząd pracuje nad zmianami w prawie prasowym. Wśród nich ma znaleźć się m.in. skrócenie czasu na autoryzację. Wielu dziennikarzom od lat problemów przysparza jednak inny przepis – art. 212 Kodeksu karnego, dotyczący zniesławienia. W audycji Kulisy Spraw mówił o tym Tomasz Wróblewski.
2017-06-05, 20:31
Posłuchaj
Jak podkreślał gość, wiele grup zainteresowanych jest tym, by przepis pozostał, jest to bowiem wygodne ze względów ekonomicznych. – Można zaskarżyć dziennikarza, nie wydając pieniędzy na wpis sądowy i prawników, bo prokuratura wykonuje czynności za oskarżającego. Co więcej, niewiele oskarżający musi udowodnić – mówił.
Tomasz Wróblewski wyjaśniał, że w procesie cywilnym to oskarżający ma udowodnić, że odniósł szkody finansowe, albo jego reputacja ucierpiała. W przypadku art. 212 "wystarczy, że powie, że mogło się tak stać". – To pokrętność tego przepisu, która podoba się wielu politykom, urzędnikom, spółdzielniom mieszkaniowym. Wielu, którzy próbują uciszyć swoich krytyków, nie bardzo mając argumenty na obronę – przekonywał.
Art. 212 Kk zakłada, że "kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności".
Dodatkowo, jeżeli sprawca dopuszcza się tego czynu za pomocą środków masowego komunikowania, podlega również karze pozbawienia wolności do roku.
REKLAMA
Więcej w nagraniu.
Gospodarzem programu był Jerzy Jachowicz.
Polskie Radio 24/ip
___________________
REKLAMA
Kulisy Spraw w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje
Data emisji: 05.06.17
Godzina emisji: 19:06
REKLAMA