"Kulisy spraw". O instytucji skargi nadzwyczajnej
2019-03-26, 20:05
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego rozpatrzyła we wtorek pierwszą w swojej historii skargę nadzwyczajną i uchyliła orzeczenie spadkowe wydane przez jeden z sądów rejonowych w 2000 roku. Gościem "Kulis spraw" był Marek Kubala, przedsiębiorca z Wałbrzycha, który uważa się za pokrzywdzonego przez wymiar sprawiedliwości.
Posłuchaj
Marek Kubala jest jedną z osób, która po zmianach w sądownictwie i wprowadzeniu instytucji skargi nadzwyczajnej, zdecydowała się na złożenie wniosku dotyczącego - w swojej ocenie - niesłusznego potraktowania przez wymiar sprawiedliwości.
- 13 grudnia 2000 roku, o godz. 6.00, zostałem zatrzymany w spektakularny sposób. Później przez jedenaście lat toczyłem batalię o uniewinnienie. Tak się w końcu stało, zostałem oczyszczony z zarzutów. Jednak z dnia na dzień stałem się bankrutem. Straciłem dorobek życia, przedsiębiorstwo. Moje straty z tego tytułu wynoszą kilkadziesiąt milionów złotych - relacjonował przedsiębiorca. Jak podkreślał został nie tylko uniewinniony, ale także państwo przyznało się do błędu.
- Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zasądził odszkodowanie w wysokości 156 tysięcy złotych za okres miesięcznego aresztowania. Przeprosił też za bezprawne działania organów ścigania. Uznano, że to wystarczające w demokratycznym państwa prawa, by naprawić w taki sposób wyrządzoną szkodę. Jednak, krótko mówiąc, sąd poniósł porażkę. Nie wywiązał się z art. 77 konstytucji [pkt. 1. przepisu brzmi: "każdy ma prawo do wynagrodzenia szkody, jaka została mu wyrządzona przez niezgodne z prawem działanie organu władzy publicznej" - przyp. red.] - oceniał na naszej antenie Marek Kubala.
Według nieoficjalnych informacji, do Rzecznika Praw Obywatelskich i Prokuratora Generalnego wpłynęło już kilka tysięcy wniosków dotyczących uruchomienia instytucji skargi nadzwyczajnej.
Więcej w całej audycji.
Gospodarzem programu był Łukasz Kurtz-Królikiewicz.
Polskie Radio 24/PAP
---------------------------------