Wakacje w PRL, czyli kolonie w bloku
Nadchodzą wakacje i biura podróży prześcigają się w ofertach najatrakcyjniejszych miejsc. Dla obywateli PRL obecnie dostępne egzotyczne kierunki istniały jedynie w sferze marzeń – jeśli nie liczyć nielicznych szczęśliwców. Jak spędzali wakacje młodsi i starsi mieszkańcy "najweselszego baraku w bloku"?
2024-06-11, 15:00
Szczytem szczęścia w PRL były dwutygodniowe wczasy rodzinne w ośrodkach Funduszu Wczasów Pracowniczych (FWP).
Młodzież szkolna, która miała dwa miesiące wolnego, mogła załapać się na kolonie, obozy harcerskie, obozy wędrowne i sportowe. Nieco starsza młodzież oraz "zawsze młodzi" działacze zapisywali się na obozy szkoleniowe, gdzie oprócz relaksu co dzień był czas przewidziany na "ideologiczny dokształt". Studenci też doświadczali ideologicznego prania, przynajmniej miesiąc wakacji musieli poświęcić na praktyki robotnicze, często zupełnie rozmijające się z ich przyszłym zawodem.
Osobną formę survivalu stanowił też dojazd na upragnione wakacje.
Posłuchaj
REKLAMA
Więcej w nagraniu
* * *
Audycja: Kwadratura kultury
Prowadzący: Monika Małkowska
REKLAMA
Gość: Grzegorz Sieczkowski (historyk, publicysta, znawca PRL, autor książek)
Data emisji: 03.06.2024
Godzina emisji: 23.05
REKLAMA