Historyk: Józef Unrug nie był dumny z przynależności do niemieckiej armii
Trwają dwudniowe uroczystości pogrzebowe wiceadmirała Józefa Unruga i jego żony Zofii. Po uroczystościach przy pomniku Obrońców Helu trumny przetransportowano drogą morską do portu w Gdyni. We wtorek na Cmentarzu Marynarki Wojennej odbędzie się uroczysty pogrzeb z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy. - Był człowiekiem o mocnych i bezkompromisowych zasadach – mówił w audycji "Historia na dziś” dr Patryk Pleskot, historyk IPN.
2018-10-01, 21:23
Posłuchaj
Urodzony w 1884 r. Józef Unrug w 1907 roku został oficerem Cesarskiej Marynarki Wojennej. W I wojnie światowej dowodził okrętami podwodnymi. W 1919 r. wstąpił do Wojska Polskiego w stopniu kapitana marynarki. Był jeńcem kilku oflagów. Po uwolnieniu w 1945 r. uczestniczył w rozwiązywaniu Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, żył na emigracji w Wielkiej Brytanii i Francji. Zmarł w 1973 r. we Francji i został pochowany na cmentarzu w Montresor, gdzie - siedem lat później, spoczęła też jego żona Zofia. Przed dwoma laty Biuro Bezpieczeństwa Narodowego rozpoczęło starania o sprowadzenie do Polski prochów małżonków. W efekcie tych starań, w ostatnim czasie szczątki admirała i jego żony zostały ekshumowane z cmentarza w Montresor i przetransportowane do Polski. - Zażyczył sobie w testamencie, że po śmierci może być pochowany jedynie w wolnej i demokratycznej w Polsce. Muszą też zostać zrehabilitowani jego towarzysze, podwładni, którzy byli oskarżani o zdrady w okresie jeszcze przedstalinowskim – podkreślał dr Patryk Pleskot.
Admirał Józef Unrug był dowódcą Floty i Obrony Wybrzeża. We wrześniu 1939 roku bronił Półwyspu Helskiego. Po kapitulacji odmówił pertraktowania z Niemcami w ich języku, choć sam był Niemcem z polskimi korzeniami. Admirał Unrug miał stwierdzić, że potrzebuje tłumacza, bo niemieckiego zapomniał 1 września 1939 roku. - To przypadek bohatera, bardzo ważnej osobistości polskiej emigracji, która przeszła odwrotny proces niż wielu innych – wskazywał dr Patryk Pleskot. - Pochodził z rodziny arystokratycznej o polskich korzeniach. Ojciec Józefa Unruga był generałem w armii pruskiej, ożenił się z Niemką, z którą miał dwóch synów. Po wojnie francusko - pruskiej z 1807 roku przeszedł na emeryturę i kupił majątek pod Żninem, gdzie zamieszkał do końca życia. Zaczęły w nim przeważać polskie korzenie, a szczególnie u jednego z jego synów. Józef Unrug wstąpił do marynarki niemieckiej, ale nie był z tego dumny. Nabył tam umiejętności, które przydały się w wolnej Polsce. W marcu 1919 roku odszedł z armii niemieckiej – dodał gość Polskiego Radia 24.
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji.
Rozmawiał Tadeusz Płużański.
REKLAMA
Polskie Radio 24/IAR
--------------------
Data emisji: 01.10.2018
Godzina emisji: 20.35
REKLAMA