Eksperci: płaca minimalna musi rosnąć, ale warto wrócić do dyskusji o jej regionalizacji

Podwyższanie płacy minimalnej jest oczywiste ze względu na wzrost inflacji I średnich wynagrodzeń w gospodarce. Realny wzrost tego, co w kolejnym roku będziemy mieć w kieszeniach może być jeszcze większy ze względu na wzrost  kwoty wolnej od podatku – mówił w audycji "Rządy Pieniądza" dr Marian Szołucha z Instytutu Prawa Gospodarczego.

2021-06-18, 09:30

Eksperci: płaca minimalna musi rosnąć, ale warto wrócić do dyskusji o jej regionalizacji
zdjęcie ilustracyjne. Foto: shutterstock, Tero Vesalainen

Zdaniem drugiego gościa audycji, Agnieszki Durlik  z KIG powinniśmy zastanowić się nad regionalizacją płacy minimalnej, bo jej podwyżki są obciążeniem przede wszystkim dla małych firm.

Rząd zaproponował płacę minimalna na 2022 rok wyższą w stosunku do tej z 2021 r. o 7,1 proc., tj. w kwocie 3 tys. brutto co oznacza 2356 zł netto. Płaca godzinowa miałaby wynosić brutto 19,6 zł wobec obecnych 18,5 zł za godzinę. Teraz czas na konsultacje w Radzie Dialogu Społecznego I ewentualne porozumienie pracodawców i związków zawodowych. W razie jego braku to rząd do 15 września poda ostateczną płacę minimalną na przyszły rok.

Co powiedzą pracodawcy na płacę minimalną ?

- Ostatni raz w drodze konsensusu między stroną pracodawców, a związkami zawodowymi uzgodniono płacę minimalną w 2010 r. Od strony makroekonomicznej trzeba powiedzieć, że płaca minimalna rosnąć powinna, bo rośnie też płaca średnia kształtująca się na wolnym rynku, a także inflacja. Jeśli chodzi o wzrost 7,1 proc. brutto to może być jeszcze lepiej, bo jeśli zgodnie z założenia Polskiego Ładu kwota wolna od podatku wyniesie 30 tys zł, to netto zatrudnionym właśnie za płacę minimalną przybędzie w kieszeniach jeszcze więcej – mówił dr Marian Szołucha.

Agnieszka Durlik podkreślała, że ustawowa podwyżka płacy minimalnej zawsze jest problemem przede wszystkim dla najmniejszych firm bo istotnie podnosi ich koszty działalności. Według niej warto wrócić do dyskusji o regionalizacji płacy minimalnej, aby ułatwić funkcjonowanie przedsiębiorcom z mniejszą liczbą inwestycji i pracodawców.

REKLAMA

- Propozycja rządowa prawdopodobnie zostanie zaakceptowana przez pracodawców. Niestety jednak ciągle płacę minimalną odnosimy do wszystkich branż I województw, a warto pomyśleć by ją zregionalizować (…). Oczywiście należałoby rozwiązać problem firm, które mają w innych miejscach siedziby a w innych zakłady pracy – zaznaczyła Agnieszka Durlik.

Jej zdaniem podwyższanie teraz płacy minimalnej będzie stanowiło duże obciążenia dla firm, ktśre zostały mocno poturbowane przez pandemię takich jak turystyczne czy gastronomiczne.

Co dalej z inflacją ?

Goście "Rządów Pieniądza" odnieśli się również do najnowszych danych GUS o inflacji. Okazuje się, że ceny w maju przeciętnie wzrosły o 0,3 proc. wobec kwietnia, co jest wynikiem niższym od oczekiwanego.

- Będziemy mieć teraz do czynienia z sezonowym zatrzymaniem wzrostu cen żywności, ale większych spadków spodziewać się nie możemy ze względu na brak pracowników. Natomiast będą rosły ceny energii i paliw. Inflacja moim zdaniem będzie więc jednak oscylować na wysokich pułapach. Nie jestem w tym względzie optymistką – powiedziała Agnieszka Durlik.

REKLAMA

Według dr Mariana Szołuchy trzeba zwrócić uwagę na miesięczny odczyt wzrostu inflacji, co podkreśla prezes NBP, ale nic to nie zmienia, bo tylko osobom z mniejszą wiedzą ekonomiczną wydaje się ona wtedy niższa. Jego zdaniem wzrost cen może nawet rocznie przekroczy 10 procent.

- Inflacja teraz faktycznie się ustabilizowała, po wzroście z początku roku, kiedy wprowadzono kilkanaście różnych opłat albo podwyższono istniejące, co dobiło się na cenach żywności i kosztach utrzymania mieszkań. Nie pozbyliśmy się jednak fundamentalnych przyczyn, dla których nasza inflacja pozostaje dość wysoka. To unijny system ETS przez co polskie zakłady przemysłowe, ciepłownie komunalne mają ogromny problem. Trzeba o tym pamiętać w kontekście środków antyinflacyjnych. Popieram zatem prezesa NBP Adama Glapińskiego, który zauważa, że stopy podnosić wtedy, gdy inflacja ma źródła monetarne lub popytowe, a teraz ich nie ma – dowodził dr Marian Szołucha.

 

 

REKLAMA

Audycję prowadziła Anna Grabowska,zapraszamy do jej wysłuchania.


Posłuchaj

Agnieszka Durlik i Marian Szołucha gośćmi "Rządów Pieniądza" ( Anna Grabowska PR24) 20:59
+
Dodaj do playlisty

 

PR24/Anna Grabowska/sw

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej