Eksperci: dopłaty do opału tylko dla najbiedniejszych, potrzebna jest reforma całej energetyki
2022-08-24, 10:00
Potrzebujemy rozwiązań systemowych takich, które na lata zapewnią nam dostęp do energii. Zmodernizujmy jak najszybciej sieci elektroenergetyczne. Dopłaty do opału to tylko doraźne działania - apelowali goście audycji "Rządy Pieniądza": dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z wydziału Ekonomii UW oraz Marek Kłoczko, prezes Krajowej Izby Gospodarczej.
Goście audycji analizowali przyjęte wczoraj przez rząd projekty ustaw określające zasady wsparcia w ogrzewaniu mieszkań i domów w związku z gwałtownymi wzrostami cen surowców i energii. Dofinansowanie, na mocy drugiej z przyjętych ustaw, otrzymają również samorządy. Teraz oba projekty ustaw trafią do Sejmu.
Według rządowej propozycji dopłaty jednorazowe do ogrzewania w domach wyniosą w zależności od surowca od 3 tys. zł do 500 zł. Dodatkowo przewidziano rekompensaty dla przedsiębiorstw energetycznych i taryfy z rekompensatą.
Koszt dla budżetu państwa tej formy wsparcia oszacowano na blisko 10 mld zł. Natomiast 13,7 mld zł ma kosztować pomoc dla samorządów (JST), które również otrzymają pieniądze w związku ze wzrostem cen energii. Jak podał wiceminister finansów Sebastian Skuza w tym wypadku wsparcie będzie stanowiło ok. 20 proc. dochodów samorządów z PIT.
- Część gospodarstw domowych na pewno potrzebuje pomocy, np. chociażby gospodarstwa emeryckie, bo dla wielu emerytów ogrzewanie może kosztować niemal całą emeryturę – mówiła Małgorzata Starczewska- Krzysztoszek.
Odnosząc się do tego, że wypłacane od jutra 14-ki będą mogły być przeznaczane właśnie na ogrzewanie domów i mieszkań seniorów ekonomista zaznaczyła, że akurat to rozwiązanie ocenia pozytywnie, bo jest ono uzależnione od wysokości świadczenia i degresywne – tym niższe, im wyższa emerytura. Jak powiedziała Małgorzata Starczewska- Krzysztoszek, to właśnie jest rodzaj pomocy dla naprawdę najbardziej potrzebującym.
Natomiast pomysł rządu na wsparcie dla wszystkich gospodarstw domowych w ogrzewaniu jest jej zdaniem niewłaściwy.
- Rząd nie mówi jak planuje ani na ten, ani na kolejne lata inwestycje w odnawialne źródła energii. Dając pieniądze od czasu do czasu, nie spowoduje zmniejszenia zależności od zewnętrznych surowców, musimy mieć własne źródła energii. Pieniądze powinny pomagać tylko tym którym ta pomoc jest niezbędna – dowodziła Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.
O potrzebie pilnej modernizacji naszego systemu, w tym przede wszystkim przestarzałych sieci elektroenergetycznych mówił również Marek Kłoczko.
- Są to dopiero projekty ustaw rządowych. Jeszcze przed nami Sejm, Senat i nie wiemy jakie będą szczegóły. Zgadzam się, że tym w najtrudniejszej sytuacji trzeba pomagać, natomiast mamy po raz kolejny sytuację, że sprawy bieżące na plan dalszy spychają dyskusję o sprawach najważniejszych. Taka jest sprawa strategii energetycznej, która nie może się urodzić, ożywiają się walki różnych lobby. Głównym problemem na dziś są przestarzałe i nieefektywne sieci elektroenergetyczne i brak możliwości przyłączenia do nich. Modernizacja oczywiście kosztuje i trwa długie lata – argumentował Marek Kłoczko.
Podkreślił, że potrzebne są w tym zakresie programy dłuższe niż cykle wyborcze.
Goście audycji odnieśli się też do pomocy dla samorządów, którą ocenili jako potrzebą. Zgodzili się natomiast, że z pewnością każdy samorząd takie wsparcie przyjmie.
Marek Kłoczko wyrazili obawę czy wszystkie samorządy ją otrzymają, czy będzie równa, kto ewentualnie oceni potrzeby poszczególnych gmin czy powiatów.
Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek zauważyła, że to kolejna pomoc dla samorządów, która ma im rekompensować spadek wpływów z PIT spowodowany obniżeniem tego podatku w Polskim Ładzie ale jednocześnie zauważyła, że o 44 proc. wzrosły dochody samorządów z CIT bo firmy, głównie te większe, radzą sobie bardzo dobrze.
Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.
Posłuchaj
PR24/Anna Grabowska/sw