Eksperci: przedwyborcze obietnice typu dobrowolny ZUS są oderwane od ekonomicznych realiów
Przedwyborcze deklaracje polityczne partii opozycyjnych, takie jak dobrowolny ZUS czy większe wydatki z NFZ, przy zmniejszeniu składek zdrowotnych, nie wyliczają finansowych i społecznych skutków takich pomysłów. Chyba, że dodatkowe środki na ten cel mają pochodzić z podwyżki VAT i akcyzy pomimo wcześniejszych deklaracji, że tych podwyżek nie planują - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": dr Artur Bartoszewicz ze Szkoły Głównej Handlowej i Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej.
2023-10-09, 10:00
Ekonomiści odnieśli się m.in. do propozycji Trzeciej Drogi, KO i Lewicy w sprawach. dobrowolnych składek emerytalno-rentowych przedsiębiorców, odliczania przez nich składek zdrowotnych na zasadach sprzed Polskiego Ładu, a jednocześni np. możliwości finansowania prywatnego leczenia przez NFZ, jeśli ktoś przez 60 dnia nie dostanie się do lekarza w publicznej ochronie zdrowia. Opozycja obiecywała także podwójne waloryzacje rent i emerytur oraz tzw. emerytur wdowich czy płatnego urlopu dla przedsiębiorców. Propozycje te ogromnie zwiększają wydatki FUS i NFZ za to zmniejszają ich dochody. Pozostaje więc pytanie o sfinansowanie tych wydatków.
Goście audycji byli zgodni, że finansowo propozycje trudno będzie zbilansować. Aby tak się stało zdaniem Piotra Soroczyńskiego trzeba byłoby w jakiś sposób zwiększyć wpływy z VAT i akcyzy, co de facto podwyższyło by ich oprocentowanie. A Artur Bartoszewicz zauważył, że "na szczęście" przedwyborcze obietnice często nie są potem spełniane, co w tym wypadku patrząc na ich finansowanie byłoby niestety logiczne.
- Składający tego typu propozycje trzeba wiedzieć jak to zrównoważyć. Być może ktoś myśli o podwyżce akcyzy i VAT. Propozycje jak choćby ta czy możemy pozwolić sobie na dobrowolnych składek dla przedsiębiorców do ZUS, były już przedmiotem wielu konsultacji społecznych. Przez część środowisk były one postulowane, jako ciekawa alternatywa zmiany systemu, ale przy zrozumieniu, że wówczas nie będzie świadczeń albo będą one bardzo niskie – mówił Piotr Soroczyński.
Zaznaczył, że jest wiele rodzajów i składek i może chodzić np. o likwidację tylko składki emerytalnej, a pozostawienie np. tzw. wypadkowej.
REKLAMA
- Mam wrażenie, że politycy zaczynają być odklejeni od rzeczywistości i deklarują się na model wszystkiego uznaniowo. Skoro uznaniowe składki, to może też uznaniowe emerytury i komuś się uda, a komuś nie. Podobnie z podatkami. To są propozycje zupełnie irracjonalne. Fajnie się podejmuje decyzje dziś, gdy jest się młodym, silnym i się wiedzie, ale w momencie gdy wiatr zawieje z drugiej strony świat zaczyna wyglądać inaczej – mówił dr Artur Bartoszewicz.
Powołał się na badania społeczne z roku 2022, według których Polacy "jak się im wiedzie, to chcą żeby państwo było daleko i nie dotykało niczego, co wiąże się z ich sukcesem, ale gdy dzieje się coś złego, wtedy aż 90 procent ankietowanych mówi, że państwo powinno interweniować, wziąć na siebie odpowiedzialność".
- To jest postawa absurdalna – ocenił dr Artur Bartoszewicz.
Przypomniał, że państwo to swoista umowa społeczna, za którą stoją inni płatnicy. Do proponujących uznaniowość w składkach na ZUS, skierował apel, aby każdy mógł też wybrać czy decyduje się płacić podatki czy też nie. Wtedy podatki płacone przez daną osobę były przeznaczane tylko na jej potrzeby.
REKLAMA
- A to prowadzi to do skrajnego egoizmu społecznego – podsumował dr Artur Bartoszewicz.
Piotr Soroczyński wskazał jeszcze na ewentualne metody pokryci z podatków pośrednich zwiększonych wydatków, o których jest mowa w propozycjach takich jak dobrowolne składki do ZUS.
- Zawsze trzeba sięga do podatków, które są najbardziej powszechne, a to VAT i akcyza. Można np. przesuwać artykuły, które są preferencyjnie opodatkowane do opodatkowania podstawowego, zamienić np. stawkę 8 procent na 23 procent. Można istotnie opodatkowywać różne składniki produkcji, które potem będą dynamizowały przychody w VAT. Można zrobić narzuty na energii, wodzie w gospodarce odpadami i nagle się okaże, że i tak VAT urośnie skoro koszty wytwarzania będą dużo wyższe – powiedział Piotr Soroczyński.
Ekonomiści odnieśli się również do wypowiedzi prezesa NBP prof. Adama Glapińskiego w tygodniku Sieci" na temat inflacji, która, według niego, w październiku spadnie ponieważ 7 proc.
REKLAMA
Piotr Soroczyński zauważył, że to nadal znacznie powyżej celu inflacyjnego NBP. Zadał też pytanie, "na ile w takiej sytuacji będą chronione depozyty ludności żeby nie tracić na inflacji, bo już od kilku lat nie są więc straciliśmy na nich ok. 30 procent".
Dr Artur Bartoszewicz podkreślał, że inflacja faktycznie znacznie spadła, co będzie oznaczało dalszy spadek stąp procentowych i tańsze raty kredytów, ale jednocześnie, niestety zapewne będzie oznaczać spadek oprocentowanie oszczędności. Jak powiedział, zaraz spadną one niemal do zera co spowodowanie jest - w jego opinii - tym że nad bankami roztaczany jest "parasol ochronny”.
Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.
REKLAMA
Posłuchaj
PR24/Anna Grabowska/sw
REKLAMA