Eksperci: budownictwo może się rozwijać, ale potrzebne jest tu biznesowe podejście rządu i samorządów
Spadki w budownictwie na początku roku nie budzą dużego niepokoju, byleby ten trend nie był kontynuowany. Optymizmem napawa większa liczba pozwoleń na budowę. Co do cen to jeżeli nadal będziemy stymulować popyt tanim kredytem, to będą one będą rosły dalej. Każdy developer mając nowych nabywców, którzy spieszą sią z zakupem będzie maksymalizował zyski. Słabym wyczuciem biznesowym wykazują się samorządy, którym podobnie jak rządowi, nie udaje się rozwijanie projektów mieszkaniowych - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": dr Przemysław Kwiecień z XTB i Marek Kłoczko, prezes Krajowej Izby Gospodarczej.
2024-02-22, 10:00
Goście audycji komentowali dane GUS m.in. na temat produkcji budowlano-montażowej oraz liczby oddanych do użytku mieszkań w styczniu 2024 r. Produkcja odnotowała spadek rok do roku o 6,1 procent, a wobec grudnia 2023 r. aż o 63,2 procent. Natomiast liczba oddanych mieszkań w styczniu br. to 14,8 tys. tj. O 22,7 proc. mniej niż w styczniu 2023 roku.
Deweloperzy także przekazali do użytku mniej o 28,1 proc. mieszkań (było ich 8,3 tys.), a inwestorzy prywatni mniej o 22,1 proc. (6,1 tys.). Mieszkania spółdzielcze, komunalne i czynszowe stanowiły zaledwie 0,4 proc. wszystkich oddanych do użytku lokali mieszkalnych. Ale rok temu było ich nawet jeszcze mniej bo tylko o 0,2 procent więcej - niż przed rokiem - wydano pozwoleń na budowę.
Programy mieszkaniowe kuleją
- Styczeń do krótki czas, a do tego mieliśmy mrozy nawet do minus 10 stopni w nocy, co oznacza, że zewnętrzne prace budowlane musiały przystopować. Druga kwestia dotyczy przyhamowania środków unijnych. Skończy się poprzednia perspektywa wydatkowa, a wtedy w jednym miejscu pieniądze zostają, ale nie jest łatwo je przesunąć, a w innym ktoś wdał je szybciej. A nowe pieniądze - o których tyle się mówi - jeszcze nie ruszyły. Optymizm wywołują też dane GUS pokazujące, że znacznie wzrosła liczba nowych pozwoleń na budowę co wskazuje, że jest optymizm wśród firm budowlano-montażowych, choć pewnie przyniesie to skutek ożywienia w branży za jakiż czas – oceniał Marek Kłoczko.
REKLAMA
Odnosząc się do spadającej liczby mieszkań oddanych do użytku gość "Rządów Pieniądza" wskazał na problem związany z mieszkaniami komunalnymi i socjalnymi. Przypomniał, że żadnej władzy w Polsce nie udało się to budownictwo masowo zrealizować, z udziałem państwa oraz samorządów.
- Problem tkwi w samym podejściu, także władz lokalnych, samorządowych, które nie mają do procesów gospodarczych podejścia biznesowego tylko biurokratyczne. Co do budownictwa jako takiego to musimy pamiętać, że cykl od pozwolenia na budowę do oddania mieszkania to co najmniej 2-3 lata a tymczasem, raz jest kredyt na 2 proc., raz go nie ma, potem jest inny. Konia z rzędem temu, kto jest w stanie tę politykę przewidzieć a to ma wpływ na zachowania developerów czy spółdzielni mieszkaniowych – mówił Marek Kłoczko.
Programy mieszkaniowe oparte o preferencyjny kredyt dają spiralę cen?
Zdaniem Przemysława Kwietnia "styczeń to miesiąc startowy a grudzień to miesiąc kończenia projektów i ich fakturowania stąd ogromne spadki między grudniem a styczniem".
- Dlatego można przejść nieco obok tych danych i o ile ten trend spadkowy się będzie się rozwijać – powiedział ekonomista.
REKLAMA
Co do programów wspierających osoby, które chciałyby zaciągnąć preferencyjny kredyt na zakup pierwszego mieszkania, to wyraził jednoznacznie negatywną opinię na ich temat, jako wpływających wyłącznie na popyt.
- Jestem przeciwnikiem stymulowania popytu i transferu moich podatków do kieszeni developerów i właścicieli mieszkań. Nowy projekt o tanim kredycie jest zły i przeciąganie go na lata będzie sprawiało tyle, że większa suma pieniędzy zostanie tak przetransferowana. Są inne możliwości a w perspektywie 5 czy 10 lat popyt i tak się zostanie – dowodził Przemysław Kwiecień.
- Oczywiście na zwiększony popyt podaż może odpowiedzieć wzrostem i tak powinno być na konkurencyjnym rynku ale ten jest specyficzny, projekty są realizowane przez lata a dla developerów liczy się przede wszystkim by optymalizować marże. To widzimy w cenach bo choć i koszty trochę wzrosty to wysokie są przede wszystkim marże. Dla biznesu jest to w porządku więc nie mają presji by lawinowo zwiększać podaż – stwierdził gość audycji.
Marek Kłoczko odniósł się bardziej pozytywnie do wydłużania funkcjonowania preferencyjnych kredytów mieszkaniowych, co zostało już wskazane w trakcie konsultacji projektu jako czynnik, który może osłabić szybki wzrost cen lokali.
REKLAMA
Czy w styczniu gospodarka odzyska oddech?
Drugi z tematów dotyczył produkcji sprzedanej w styczniu, która była wyższa niż przed rokiem o 1,6 proc. największe ożywienie widać w branży motoryzacyjnej (wzrost o 30 proc. rok do roku), w nieco mniejszym stopniu w spożywczej (wzrost o 10 proc.).
Eksperci odnieśli się również do danych GUS o obrotach towarowych z zagranicą za cały 2023 r. Saldo jest dodatnie na poziomie 48,6 mld zł. W 2022 r. było to minus 93,2 mld zł. Eksport rok do roku spadł o 0,9 procent, a import o 9,1 proc. Najmniejszy udział w naszym eksporcie miały państwa Europy Środkowo-Wschodniej, bo było to tylko 5,2 proc. w eksporcie i 2,2 proc. w imporcie.
- W światowej gospodarce natomiast są pewne powody do optymizmu, bo brak aktywności postcovidowej został nieco złagodzony. Niepokoi natomiast to co się dzieje w niemieckiej gospodarce, której problemy nie ustępują, a dane coraz bardziej niepokoją. Nie widać tam istotnej zmiany na lepsze, jeżeli chodzi o zamówienia, słaby jest popyt wewnętrzny. To będzie rezonować na całą UE, także na nas. Nie ma jasnym perspektyw konsekwentnego wzrostu. A przecież rozwój naszego przemysłu jest w dużej mierze efektem skutecznej integracji z gospodarką unijną – mówił dr Przemysław Kwiecień.
Marek Kłoczko podkreślił, że jest większym optymistą. Przypomniał, że w Chinach czy Japonii dopiero niedawno zniesiono zakazy związane z COVID-19. Zmienia się też podejście do niektórych rozwiązań jak np. do samochodów elektrycznych, gdzie był hurra optymizm, a teraz nastroje opadły, także wśród klientów.
REKLAMA
- Jesteśmy rozchwiani, ale jeżeli poza ryzykami geopolitycznymi, popatrzymy na naszą gospodarkę szerzej to jej siła popytowa wzrośnie, pieniądze europejskie ruszą inwestycje, a środowiska gospodarcze wciąż mają nadzieję na bardziej stabilne warunki do prowadzenia działalności. W eksporcie naszych dóbr i usług, zapowiedzi o kłopotach gospodarki europejskiej, okazały się nie do końca prawdziwe. Z naszą jakością znajdujemy innych odbiorców – powiedział Marek Kłoczko.
Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.
Posłuchaj
REKLAMA
PR24/Anna Grabowska/sw
REKLAMA