Eksperci: trzeba szybko zadbać o złotówkę i zdecydowanie podnieść stopy procentowe

Jeśli nie poprawimy istotnie kursu naszej waluty i nie będziemy znacząco podwyższać w najbliższych miesiącach stóp procentowych, to inflacja nie tylko będzie rosła, ale też zostanie z nami na długo. RPP musi podjąć zdecydowany krok i podnieść stopy procentowe nawet o 3 proc. Małe kroczki już nic nie dadzą. Warto też pomyśleć o zmniejszeniu rezerw walutowych i zwiększaniu rezerw obowiązkowych banków - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": dr Artur Bartoszewicz z SGH i Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej.

2022-10-04, 10:00

Eksperci: trzeba szybko zadbać o złotówkę i zdecydowanie podnieść stopy procentowe
Kurs USD do złotego ma wpływ na wysokość polskiej inflacji, bo kupujemy ropę i gaz płacąc w dolarach.Foto: Shutterstock/Lazy_Bear

Goście audycji rozmawiali o inflacji, której poziom wyniósł za wrzesień 17,2 proc. (najwyższa od lutego 1997 r.) a także o znaczeniu inflacji bazowej, która według ekonomistów sięga już 10,7-10,8 proc. Wyjaśniali też jakie znacznie ma dla rosnącej inflacji osłabiający się stale kurs złotego, tak do euro jak i w szczególności do dolara.

Dr Artur Bartoszewicz ostro krytykował sposób komunikacji RPP i Prezesa NBP z rynkiem, co jak podkreślał, jest bardzo istotne. Tymczasem poszło w kierunku "geografii, zaczęto mówić o pikowaniu, płaskowyżu, a  warto żeby powrócono do podstawowej roli". Dodał, że ani prezes amerykańskiego FED, ani Europejskiego Banku Centralnego nie komunikują się z rynkiem w taki sposób jak to ma miejsce w Polsce.

- Polityka informacyjna powinna być prowadzona w sposób jednoznaczny i konsekwentny. Patrząc, w jaki sposób prowadzona jest u nas byłem zaskoczony, że inflacja wyniosła tylko 17,2 proc. – stwierdził dr Bartoszewicz.

Stopy powinny być wyższe ?

W opinii eksperta z SGH , stopy procentowe powinny być podniesione zdecydowanie, o 2-3 proc. Nie zrobiono tego wcześniej a przyjęto strategię małych kroków, które "nie powodują reakcji w inflacji, a powodują pauperyzację społeczeństwa".

- Jednorazowe, mocne uderzenie mogłyby to zmienić. Efekty podwyższenia stóp są widoczne z późnieniem 6-9 miesięcy. Tak reaguje gospodarka. Małe stopniowanie powoduje zatem stałe podwyższanie kosztów funkcjonowania  społeczeństwa, tym bardziej, że mamy stałe podwyższanie oprocentowania kredytów, a w żaden sposób nie mamy przełożenia na oprocentowanie depozytów – argumentował dr Artur Bartoszewicz.

Podkreślił, że realnie lokaty są oprocentowane na ok. 0,5 proc. Nie działają też w tym zakresie prawidłowo żadne instytucje, które powinny pilnować funkcjonowania sektora bankowego jak KNF czy UOKiK.

- Jeśli nie zmienimy zachowań sektora bankowego albo państwo nie zmobilizuje ludzi do oszczędzania przez emisję obligacji o bardzo atrakcyjnym oprocentowaniu, to problem inflacyjny nie tylko nie będzie rozwiązany, ale będzie to wręcz kroczący mechanizm, który doprowadzi do degradacji gospodarki i zubożenia społeczeństwa – ocenił dr Artur Bartoszewicz.

REKLAMA

Nie ma jak przechwycić z rynku nadmiaru pieniędzy?

Zgodził się z tym Piotr Soroczyński wyrażając obawy, że jeśli nie będzie atrakcyjnych propozycji oprocentowania oszczędności, to ludzie znowu "pójdą na zakupy", także dlatego żeby "kupić więcej póki jeszcze jest taniej". Dodał, że wielu analityków spodziewało się tak wysokiej inflacji, jaką pokazał GUS dlatego, że rosną już nie tylko ceny opału czy żywności, ale także innych produktów, co wiąże się ze wzrostem kosztów wytwarzania.

- Jeśli stopy nie będą odpowiednio wysokie, to za chwil zaczniemy mówić nawet o 20 proc. ale o kilkudziesięcioprocentowej inflacji i wariant turecki będzie bardzo blisko – przestrzegał Piotr Soroczyński.

Ekonomista KIG  odniósł się też do wpływu wartości złotego na poziom inflacji, która, w jego opinii, jest niesłusznie lekceważona.

- Złoty się potwornie osłabił. W ciągu kilku miesięcy jesteśmy o 3-4 proc. słabsi wobec euro, ale o ponad 20 proc. wobec dolara. Kłopot w tym, że nasze zaopatrzenie rynku, które jest głównie "dolarowe",  staje się potwornie drogie i dla konsumentów i dla producentów. Dlatego bardzo mnie boli, gdy słyszę, że kurs w znikomy sposób wpływa na inflację. Jest to albo badanie robione na archaicznej strukturze gospodarki, bez zrozumienia, że jest dziś ona otwarta albo badanie nie uwzględnia, że są inne czynniki spłycające czasowo efekt kursu na wartość złotego – wyjaśniał Piotr Soroczyński.

Według ekonomisty biorąc pod uwagę, że w Polsce stosunek eksportu towarów i usług do PKB to 60 proc. Warto, aby NBP powinien poważnie przyjrzał się tej sytuacji, np. ograniczył gromadzenie rezerw walutowych, a przede wszystkim "przestał patrzeć na gospodarkę, bo tym zajmuje się premier i inne organy, a NBP ma zapisane w motcie, że dba o wartość pieniądza".

 

Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.


Posłuchaj

dr Artur Bartoszewicz z SGH i Piotr Soroczyński z KIG oceniają metody walki z inflacją NBP i RPP ( "Rządy Pieniądza" Anna Grabowska PR24) 20:49
+
Dodaj do playlisty

 

PR24/Anna Grabowska/sw

REKLAMA


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej