Eksperci: gospodarka będzie słabła więc trzeba racjonalniej wydawać pieniądze, także na wsparcie społeczne
Najuboższe grupy społeczne, w tym tak wrażliwa grupa jak emeryci, trzeba wspierać bo to tworzy zdolność rozwojową, ale trzeba patrzeć skąd pochodzą źródła finansowania. Przez minione lata mieliśmy znacznie większą siłę gospodarki. Teraz powinniśmy racjonalniej wydawać pieniądze, a przykład mógłby pójść z góry. Na pewno państwo nie może całkowicie eliminować problemów finansowych poszczególnych grup społecznych - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": dr Artur Bartoszewicz (SGH) i Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej izby Gospodarczej.
2022-10-19, 10:00
Goście audycji odnieśli się m.in. do przyszłorocznej waloryzacji rent i emerytur, która była przedmiotem wczorajszych obrad rządu. Przyjęto, że w 2023 r. (wypłaty od marca przyszłego roku) będą wynosić 13,8 proc. ale nie mniej niż 250 zł. Waloryzacja będzie miała bowiem charakter procentowo-kwotowy. W praktyce osoby, których świadczenie nie przekracza brutto kwoty niemal 1811 zł otrzymają właśnie 250 zł waloryzacji. Te z wyższymi emeryturami będą już miały liczoną tylko waloryzację procentową. Koszt tego rozwiązania wyszacowano na ok. 42 mld zł.
Co dalej z walką z inflacją ?
- Trzeba coś zrobić ze względu na procesy inflacyjne. Pytanie jest tylko o skalę. Jest też wiele gospodarstw domowych, które muszą sobie radzić na poziomie dochód sprzed 1,2 czy 5 lat, bo żadne podwyżki ich nie objęły. Dlatego forsowana podwyżka świadczeń, niezależna od tego na co naprawdę nas stać, odbije się w stracie realnej ich wartości. Trzeba będzie albo dołożyć dodatkowe daniny, co znajdzie odzwierciedlenie w cenach wyrobów albo "dodrukowywać pieniądze" – mówił Piotr Soroczyński.
Artur Bartoszewicz podkreślił, że jesteśmy sytuacji kryzysowej i powinniśmy podchodzić do niej nieschematycznie. Warto zastanowi się czy wobec perspektywy obniżenia wzrostu gospodarczego i wpływ podatkowych dotychczasowe mechanizmy, te na dobre czasy powinny być przemodelowane.
- Trzeba się zastanowić nad oszczędnościami. Nie kwestionuję, że emerytury powinny być podwyższone. Jest to grupa szczególnie wrażliwa na kłopoty a nawet 13,8 proc. podwyżka inflacji nie rekompensuje. Ale trzeba patrzeć czy mamy zdolność do jej sfinansowania – powiedział Artur Bartoszewicz.
A jak będzie z waloryzacją 500+?
Ekonomiści rozmawiali też o możliwej waloryzacji świadczenia 500+ czy znajdującego się w fazie koncepcji 500+ dla małżeństw z ponad 40-letnim stażem, co wyszacowano na ok. 78 mld zł rocznie.
Goście audycji pomysł 500+ dla małżeństw z długoletnim stażem zgodnie ocenili negatywnie wskazując, że nie należy wybierać konkretnych grup ze względu, ale pomagać wszystkim według ich potrzeb.
W kwestii waloryzacji 500+ zauważyli, że faktycznie świadczenie to traci na zdolności nabywczej wobec inflacji jednak, jak powiedział Piotr Soroczyński, nie miało być ono świadczeniem stricte socjalnym ale wspierać dzietność. Tutaj nie powinno chodzić o powiązania liczby dzieci z zamożnością rodziców.
- Niestety, rząd przyzwyczaił ludzi do tego że załatwi za nich wszystko, także gdy jest kryzys i jego koszty powinni jedna ponosić w jakimś stopniu wszyscy - stwierdził Artur Bartoszewicz.
Innym tematem dyskusji ekspertów było wsparcie jakie otrzymała Polska z UE na radzenie sobie ze pomocą uchodźcom z Ukrainy. Jest to kwota ok. 700 mln zł (ponad 144 mln euro).
REKLAMA
Artur Bartoszewicz wyliczył, że jest to zaledwie 116 zł na uchodźcę a więc kwota dalece niewystarczająca. Stwierdził wręcz, że „KE chyba sobie żartuje”. W jego opinii zima spowoduje teraz migrację ogromnej liczby ludzi, bo Ukraina coraz gorzej radzi sobie z ogrzewaniem, elektrycznością potrzebnymi w codziennym życiu.
- KE traktuje nas jak tych, którzy nieprawidłowo wydają środki europejskie a tymczasem zawsze byliśmy na szczycie listy tych, którzy najlepiej i najbardziej transparentnie te środki wydawali - przypomniał Piotr Soroczyński.
Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.
Posłuchaj
REKLAMA
PR24/Anna Grabowska/sw
REKLAMA