Eksperci: import jest coraz większy, a kłopoty gospodarki niemieckiej osłabiają polski eksport

2022-11-22, 10:00

Eksperci: import jest coraz większy, a kłopoty gospodarki niemieckiej osłabiają polski eksport
Przez szlaki morskie przebiegające w pobliżu portu w Colombo przemieszcza się około połowy światowego handlu kontenerowego. Towary płyną między Azją Wschodnią i Europą oraz Afryką i Ameryką Południową a Azją Południowo-Wschodnią.Foto: MAERSK/twitter

Coraz więcej musimy płacić za towary sprowadzane z zagranicy, bo sytuacja jest kryzysowa i przez to niekomfortowa, a polska waluta słaba. Należy starać się o powrót do balansu między eksportem a importem pamiętając, że ten pierwszy przez minione lata bardzo pozytywnie wpływał na stan polskiej gospodarki. Niedobra sytuacja w Niemczech, tamtejszy spadek zamówień w przemyśle niestety nam nie pomaga choć może i tu moglibyśmy znaleźć swoje szanse - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego i Adam Ruciński, prezes spółki doradczej BTFG.

Na wstępie ekonomiści rozmawiali o danych GUS dotyczących handlu zagranicznego. Wynika z nich, że szybciej rośne nam import niż eksport. Od stycznia do września 2022 roku ujemne saldo w handlu zagranicznym wyniosło 68,3 mld zł. Gdy rok wcześniej za ten sam okres było to 9,1 mld zł. Przez 9 ostatnich miesięcy eksport Polski wzrósł o 22,9 proc., zaś import o 31,4 proc.

Trudne czasy dla eksportu z Polski?

- Nie ma jednoznacznej diagnozy tego co się dzieje. W roku ubiegłym eksportowaliśmy więcej wartościowo niż importowaliśmy, co jest bardzo dobre dla kraju, pokazuje siłę przemysłu, otwartość innych na nasze produkty. Teraz jednak więcej płacimy za towary, które sprowadzamy niż te, które wysyłamy za granicę. Ale eksport nadal rośnie - analizował Adam Ruciński.

Zaznaczył,  że najprościej byłoby wskazać winnego: wojnę na Ukrainie, bo w związku z nią za wszystko płacimy drożej. Nawet więc gdybyśmy sprowadzali podobną ilość towarów, po podobnym kursie, choć tak nie może być bo wartość złotego jest mniejsza, to i tak płacilibyśmy więcej.

- Należy więc dążyć do tego, aby luka w handlu zagranicznym była coraz mniejsza, ale nie należy wyciągać z obecnej sytuacji zbyt pochopnych, negatywnych wniosków na temat polskiej gospodarki. Żyjemy bowiem w zbyt złożonym okresie – dodał Adam Ruciński.

To wina słabego złotego?

Zdaniem Marcina Roszkowskiego należy podkreślić to, że złoty jest dosyć słaby więc to, że musimy kupować za granicą w twardej walucie od razu powoduje wzrost wartości importu.


- Nie jest też sytuacja komfortowa ze względu na nakładające się kryzysy. Mam nadzieję, że jednak uda się wrócić niedługo do balansu w handlu zagranicznym. Jednak to gospodarka podejmuje za nas decyzje, stąd coraz większa wartość importu – stwierdził Marcin Roszkowski.

Recesja w Niemczech jest już faktem?

Goście audycji odnieśli się też do informacji podawanych przez niemieckie media, z których wynika, że w zasadzie Niemcy już ogłosiły recesję. Notują znaczący, przekraczający 10 procent spadek zamówień za okres od września 2021 r. do września 2022 r. Przede wszystkim ma to miejsce w przemyśle motoryzacyjnym i maszynowym. Spada też liczba zamówień z zagranicy, co przypisywane jest światowemu kryzysowi, ale też trudnościom gospodarki Chin. Według niemieckiego ministerstwa gospodarki nie ma dobrych perspektyw dla niemieckiego przemysłu, także dlatego że producenci nie są już w stanie przekładać rosnących cen energii na konsumentów.

- To niedobra wiadomość dla naszej gospodarki, która w dużej części jest uzależniona od niemieckiego przemysłu, dla którego jesteśmy podwykonawcami. Może więc spowodować też spowolnienie także w Polsce – mówił Marcin Roszkowski.

Adam Ruciński wskazał na pierwsze trzy pozycje jeśli chodzi o naszych kontrahentów zagranicznych: Niemcy, Czechy, Francja. Jednak między pozycją pierwszą, a drugą jest, jak zaznaczył, "kosmiczna różnica" . A udział niemieckiej gospodarki w naszym eksporcie to ponad 27,7 proc., zaś drugiej w kolejności czeskiej już tylko 6,6 proc. - stwierdził Adam Ruciński.

Zaznaczył przy tym dość optymistycznie, że może zdarzyć się i tak, iż trudności Niemiec jeśli chodzi o spadek zamówień, spowodowane przecież rosnącymi kosztami produkcji, byłyby szansą dla polskich firm, które zaoferowałyby dotychczasowym odbiorcom z Niemiec i spoza tego kraju towary tańsze, a tak samo dobrej jakości. Wymaga to oczywiście odpowiedniego działania.

 

 

Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.


Posłuchaj

Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego i Adam Ruciński, prezes spółki doradczej BTFG oceniają polski import i eksport ( "Rządy Pieniądza" Anna Grabowska PR24) 19:17
+
Dodaj do playlisty

 

PR24/Anna Grabowska/sw




 

Polecane

Wróć do strony głównej