Eksperci: trendy w naszej gospodarce są dobre tak w produkcji, jak i w finansach publicznych
2023-01-24, 10:00
Wzrost gospodarczy w Polsce może być wyższy od oczekiwanego. Wskazują już na to różne ośrodki polityczne, choć miesięczne dane o sprzedaży sektora przemysłu mogą tego nie potwierdzać. Trendy się poprawiają, dług finansów publicznych, ale trzeba brać pod uwagę niepewność związaną z przyszłością wojny na Ukrainie i wydatki na zbrojenia - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": dr Maciej Bukowski, Wise Europa oraz dr Sławomir Dudek, prezes instytutu Finansów Publicznych.
Goście audycji odnieśli się do danych GUS na temat sprzedaży przemysłu za grudzień minionego roku. Była ona wyższa o 2 proc. rok do roku. W porównaniu do listopada 2022 r. spadła o 6,4 proc. analitycy przewidywali, że w relacji rocznej sprzedaż sektora przemysłowego wzrośnie o 1,7 proc.
Jakie PKB w tym roku?
- Dane miesięczne są bardzo zaburzone. GUS mierzy nominalnie produkcję sprzedaną, ale inflacja w danym sektorze powoduje, że nie zawsze jest dobrze zmierzone to, co wynika ze wzrostu cen, a co z większej sprzedaży w liczbach. Dlatego potem w kwartalnych, czy rocznych statystykach PKB pojawiają się korekty. Miesięczne dane są więc obarczone niepewnością. Dlatego patrząc ogólnie sytuacja nie wygląda źle, jeśli chodzi o perspektywy wzrostu na ten rok. Już pojawiają zresztą głosy firm analitycznych z sektor bankowego czy z firm ratingowych, że gospodarka światowa wygląda lepiej w 2023 r. niż się spodziewaliśmy. Wzrost dla Polski oceniany jest na ok. 1 proc., a według niektórych ośrodków nawet bliżej 2 proc. I nie wykluczyłbym tego – mówił dr Maciej Bukowski.
W opinii dr Sławomira Dudka patrzenie w perspektywie miesiąca jest istotne dla rynków finansowych które podejmują wówczas decyzje w co inwestować. Jednak lepiej patrzeć na trendy, a te są zgodne z tym czego oczekiwano a nawet nieco lepsze.
- To czy PKB w tym roku będzie wyższy niż przewidywały pesymistyczne prognozy, czyli że wyniesie on 0 procent lub 1 procent, to nadal będzie to spowolnienie gospodarcze i tyle. Cały czas jest jednak ryzyko pojawienia się "czarnych łabędzi". Niestety wojna na Ukrainie trwa, sytuacja na froncie jest dynamicznie, a to oznacza jedną wielką niepewność. Wszyscy scenariusze gospodarcze nie przewidują tych wojennych, bo faktycznie jest to trudne do przewidzenia. Jest to efekt przyzwyczajenia więc prognozy zakładają, że to się jakoż unormuje, będzie co najmniej tak jak teraz. Nie wiadomo jednak co to oznacza, a może być różnie – analizował dr Sławomir Dudek.
Według niego rząd i resort finansów powinny być na te "czarne łabędzie" przygotowały, mieć bufory. Nimi zaś, zdaniem ekonomisty, jest ograniczanie wydatków jeśli nie są niezbędne ale gromadzić rezerwę na to, że może coś się stać.
Jaki jest dług publiczny ?
Goście audycji mówili też o długu finansów publicznych naszego kraju, który o kilka procent spadł i wynosi 50,3 proc. PKB. Zaznaczali jednak, że teraz w całym OECD dług spada i jest to typowe zjawisko dla okresu paradoksalnie powojennego. Wynika to faktu, że najpierw pojawia się inflacja, którą jest rodzajem podatku nakładanego na całe społeczeństwa. Jak podkreślali, każdy ma trochę mniej w portfelu ale dług jest liczony nominalnie więc wygląda lepiej.
- To ulga, jaką rządy dostają nawet, gdy bieżący deficyt jest całkiem wysoki – stwierdził dr Maciej Bukowski.
Dr Sławomir Dudek zgodził się z tym wyjaśnieniem dodając, że trzeba patrzeć też na drugą stronę. Na finanse publiczne trzeba patrzeć szerzej, ile będziemy wydawać i na co. Wskazał przy tym na znaczące wydatki na zbrojenia, które są potrzebne, ale trzeba je sfinansować.
Dr Maciej Bukowski pozytywnie ocenił relację długu zagranicznego do całego długu naszego kraju zaznaczając, że rząd zadbał o to w ostatnich kilku latach aczkolwiek może się to zmienić ze względu właśnie na konieczność zakupu za granicą uzbrojenia, przeważnie w dolarach.
Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.
Posłuchaj
PR24/Anna Grabowska/sw