Eksperci: gospodarka słabnie, ale to oczywisty efekt walki z inflacją

2023-03-01, 10:00

Eksperci: gospodarka słabnie, ale to oczywisty efekt walki z inflacją
Ілюстрацыйнае фота.Foto: Shutterstock/FOTO Eak

Nikt nie powinien się dziwić, że gospodarka słabnie. Dobrze, że PKB w ogóle rośnie. Jest to normalne w sytuacji walki z wysoką inflacją poprzez podwyżki stóp procentowych. Pociesza wzrost inwestycji i to, że konsumpcja, choć spada, to jednak niezbyt gwałtownie - mówili goście audycji Rządy Pieniądza: dr Krzysztof Kandefer (Społeczna Akademia Nauk) oraz dr Piotr Maszczyk (SGH).

Goście audycji odnieśli się wczorajszego wstępnego szacunku GUS dotyczącego PKB w IV kwartale 2022 r. Wzrósł on realnie o 2 proc. rok do roku wobec wzrostu o 8,5 proc. w analogicznym kwartale 2021 r. W IV kwartale 2022 r. PKB wyrównany sezonowo zmniejszył się natomiast o 2,4 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem i był wyższy niż przed rokiem o 0,4 proc. Na dwuprocentowy wzrost złożył się m.in. wzrost popytu krajowego o 1,1 proc. czy pozytywny wynik eksportu, który był wyższy o 0,9 proc. rok do roku a nawet wobec III kwartału 2022 r. o 0,6 proc. Pozytywnie zaskoczył wzrost inwestycji, które były wyższe o 4,9 pro. Cały czas rosną nakłady na środki trwałe. W IV kwartale ub.r. był to wzrost o 4,9 proc.

- Dobrze, że mamy wzrost gospodarczy, choć dobrze, aby był większy. W poprzednich latach polska gospodarka rozwijała się dużo dynamiczniej. Wyniki, które go wyhamowały są tak wewnętrzne, jak zewnętrzne. Hamowanie polskiej gospodarki w bieżącym roku może być jeszcze dużo głębsze - mówił dr Kandefer.

Działania NBP

Jak wyjaśniał dr Maszyczyk o to chodziło w działaniach NBP, który podjął walkę z inflacją.

- Ostatnie 2-3 kwartały słyszymy, że inflacja, inflacja bazowa jest problemem polskiej gospodarki to jedynym sposobem na ograniczenie inflacji jest duszenie popytu konsumpcyjnego (…). Teraz widzimy efekty podwyższania stóp procentowych, które doprowadziły do spadku dochodów realnych, spadku popytu konsumpcyjnego, dzięki czemu ceny przestaną tak szybko rosnąć i zaczniemy ograniczać inflację - dowodził dr Maszczyk.

Podkreślił przy tym, że nie chodzi tu o spadek inflacji, a jedynie o jej mniejszy wzrost czyli dezinflację.

- Wszyscy, którzy mówili, że czeka nas recesja faktyczna, techniczna powinni pomyśleć, co by było gdybyśmy stopy procentowe podwyższali nie niemrawo tylko żwawo. Jaka wtedy byłaby recesja. Albo mamy wysoką inflację i nie ruszamy jej, więc mamy wzrost gospodarczy albo nie mamy inflacji a gospodarka cierpi – dowodził gość audycji przypominając, że w długim terminie na wzrost gospodarczy inflacja wpływa negatywnie, ale w krótkim terminie daje szansę przedsiębiorcom, mogą odbudowywać zapasy i cały czas podnosić ceny.

Poprawa sytuacji

Dr Maszczyk podkreślił, że doszliśmy do sytuacji, w której konsumpcja maleje, a inwestycje rosną, więc "ręce same składają się do oklasków".

Dr Kandefer odniósł się do gromadzenia przez przedsiębiorców zapasów. Jak stwierdził, że mają oni taką możliwość. Popyt konsumpcyjny jest wprawdzie ograniczany, ale cały czas przecież rośnie.

- Konsument w jakimś stopniu akceptuje wysokie ceny. Spodziewaliśmy się kilka miesięcy temu gwałtownego spadku popytu a tak się nie stało. Np. ostatnio były ferie, na które wiele osób wyjechało - stwierdził dr Kandefer.

Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.

Posłuchaj

Dr Krzysztof Kandefer (Społeczna Akademia Nauk) oraz dr Piotr Maszczyk (SGH) komentują sytuację gospodarczą w Polsce ("Rządy Pieniądza" Anna Grabowska PR24) 12:05
+
Dodaj do playlisty

PR24/Anna Grabowska/mk

Polecane

Wróć do strony głównej