Eksperci: poprawiają się nastroje przedsiębiorców, teraz to konsumenci mogą wpłynąć na obniżki cen
Rośnie optymizm przedsiębiorców, którzy widzą niższe koszty działalności np. poprzez spadek ceny surowców. Jednak nie obniżają cen nadal i tym samym zarabiają na klientach. Wszystko więc teraz zależy od popytu. Jego spadek może jednak zmusić przedsiębiorców do obniżek - mówili goście audycji Rządy Pieniądza: Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego i dr Hubert Gąsiński z Wyższej Szkoły Bankowej w Warszawie.
2023-03-03, 10:00
Goście audycji odnieśli się do wskaźnika PMI za luty 2023 r. Wyniósł on 48,5 pkt. tj. o 1 pkt więcej niż w styczniu. Oznacza to poprawę nastrojów polskich menadżerów choć nadal są one poniżej granicy 50 pkt. dzielących nastroje pozytywne od negatywnych.
- Wskaźnik PMI poprawił się już 4 raz z rzędu. Odczyt był niższy od oczekiwać rynkowych ale cały czas wskaźnik zadowolenia znajduje się poniżej granicy 50 pkt. wskazującej, że następuje już przyspieszenie w przemyśle. Gdy jest niższy mówimy o kurczeniu się. Za poprawą nastrojów stoi przede wszystkim mniejsze spadki zamówień i produkcji. Do tego mniejsza od spodziewanej inflacja kosztowa. Spadki cen surowców energetycznych na światowych rynkach przedsiębiorcy odczuwają w swoich portfelach – mówiła Monika Kurtek.
Dodała, że problemów w polskich firmach jednak nie brakuje także dlatego, że popyt tak krajowy jak i zagraniczny jest mniejszy. Przekłada się to na zmniejszoną produkcję oraz spadek zatrudnienia w taki sposób, że odchodzą pracownicy a na ich miejsce nie są zatrudniani nowi. Jednocześnie pracodawcy starają się utrzymywać tych, których już u siebie mają.
Ekonomistka wskazywała, że część pracowników szuka wyższych wynagrodzeń dlatego zmienia pracodawcę, ale wielu odchodzi na emeryturę co niestety powoduje, że nie wydłuża się tak jak byśmy chcieli okres aktywności zawodowej.
REKLAMA
Trudne ostatnie lata
Dr Gąsiński stwierdził, że przez ostatnie 3 lata sytuacja gospodarcza była bardzo niepewna. Najpierw koronawirus, potem wojna na Ukrainie i w zasadzie każdy przedsiębiorca "stał przed wizją końca świata". Teraz już się do tego po części przyzwyczailiśmy a przedsiębiorcy nauczyli się zarządzać chaosem.
- Zobaczyliśmy, że świat może istnieć bez dostaw z Rosji surowców naturalnych. Zostały znalezione nowe źródła ich pozyskiwania. Dzięki temu przedsiębiorcy mają pozytywne nastroje. Wpływa też na to pora roku. Nadchodzi wiosna, nie będzie nam potrzebne ogrzewanie, idzie ożywienie, przeżyjemy. A przecież przedsiębiorca zawsze szuka rozwiązania w trudnej sytuacji. Raz zarobią na kliencie, raz na pracownikach. Tych ostatnich nie zwalniają, a nawet cały czas szukają. Pamiętajmy, że mamy niemal najniższe bezrobocie w UE - argumentowa dr Gąsiński.
Dezinflacja a stopy procentowe
Goście audycji odnieśli sią również do słów wiceministra finansów Piotra Patkowskiego, który stwierdził, że od marca mamy dezinflację. Analizowali czy taka opinia będzie miała wpływ na przyspieszenie terminu obniżek stóp procentowych.
- Przyczyną inflacji było wewnętrzne nakręcanie się wszystkich uczestników rynku: przedsiębiorców, pośredników, nabywców. Ponieważ nastąpiło wyhamowanie więc nie ma powodów aby inflacja dalej rosła. Pracodawcy rzadziej proszą o podwyżkę, dostawcy energii cen nie podwyższają bo następują spadki surowców energetycznych - powiedział dr Gąsiński.
REKLAMA
Zauważył jednak, że mimo iż wyhamowały ceny zbóż, spady koszty energii to jednak ceny np. pieczywa nie spadły. To oznacza większy zysk przedsiębiorców, którzy jak stwierdził ekspert "to wykorzystują". Jego zdaniem teraz wszystko zależy od reakcji konsumentów. Jeśli spadnie popyt, to przedsiębiorcy będą zmuszeni obniżać ceny.
Monika Kurtek odniosła się do dość sceptycznie kwestii spadku inflacji. W jej opinii spadek inflacji od marca przekłada się na poprawę nastrojów konsumentów, rośnie popyt inwestycyjny, PFR prefinansuje inwestycje, która miałyby być finansowane z KPO, ale to nie oznacza, że na pewno inflacja na koniec roku będzie jednocyfrowa.
- Co do inflacji mam jednak duże wątpliwości czy będzie jednocyfrowa na koniec roku. Np. wzrosty cen owoców pokazują, że to może inflację w marcu podwyższyć. Do tego wypłaty waloryzacji emerytur, innych świadczeń też będzie inflację podwyższać, bo pieniądze ze pewnie zostaną wydane - oceniła Monika Kurtek.
Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.
REKLAMA
Posłuchaj
PR24/Anna Grabowska/mk
REKLAMA