Eksperci: waloryzacja 500+ jest słuszna, ale kwota może być zbyt duża

Wzrost świadczenia 500+ po siedmiu latach jego obowiązywania jest potrzebny, ale może powinien być nieco niższy, aby pozostałe w ten sposób środki można byłoby rozdysponować między inne grupy społeczne. Osobną kwestią jest to skąd będą pochodzić pieniądze na zwiększenie wydatków państwa, które musi przeznaczać tak dużo na obronność - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": Paweł Pelc, radca prawny i Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej.

2023-05-15, 10:00

Eksperci: waloryzacja 500+ jest słuszna, ale kwota może być zbyt duża
zdjęcie ilustracyjne.Foto: Twitter/MRPiPS

Goście audycji omawiali propozycję waloryzacji świadczenia 500+ do kwoty 800 zł na dziecko, która padła podczas weekendowej konwencji programowej PiS (13-14 maja 2023 r.). Odnieśli się również do źródeł jej finansowania.

- Nie ulega wątpliwości, że do strony społecznej jest to krok ważny i oczekiwany. Wiele dyskutowano o potrzebie waloryzacji 500+ bo jego oddziaływanie, nie jest tak mocne jak było na początku, zwłaszcza po ostatnich dwóch latach wysokiej inflacji. Ale musimy oglądać tę propozycję w kontekście wszystkich potrzeb i wydatków, które będziemy musieli ponosić. Jeden z nich jest absolutnie oczywisty – są to kwestie obronności, na które musimy wydać mnóstwo pieniędzy – mówił Piotr Soroczyński.

Może lepiej podnieść płace w budżetówce?

Według niego warto byłoby zastanowić się czy nie lepiej byłoby ograniczyć  nieco waloryzację 500+, a zamiast tego podwyższyć płace w sferze budżetowej, gdzie wnioskowano tylko o 7 procentową podwyżkę Wystarczyłoby, w opinii eksperta, gdyby 500+ zwaloryzować np. o 30 proc., a nie aż o 60 proc.

Piotr Soroczyński zgodził się, że w ten sposób wsparto by jednak w pewnym stopniu inną grupę wiekową tj. osoby starsze, np. pracowników budżetówki z 20-oletnm doświadczeniem, a nie młodych w wieku 20. czy 30. lat z małymi dziećmi. Zauważył jednak, że może i tę nieco starszą grupę wiekową, "dla której nie ma teraz specjalnej oferty a chciałbym jakiegoś bardziej zrównoważonego podejścia".

REKLAMA

Co z waloryzacją rent i emerytur?

Ustosunkowując się do podejścia corocznej waloryzacji 500+ tak jak rent i emerytur goście "Rządów Pieniądza stwierdzili, że to niedobry pomysł, rodzący zbyt duże i stałe zobowiązanie dla budżetu państwa.

- Można dyskutować o poziomach i skuteczności wsparcia, ale waloryzacja do 800 zł pokazuje, że partia rządząca widzi jako główny problem demografię. Nie  wybrzmiało to może aż tak mocno, ale gdyby tych programów nie było to byłoby jeszcze gorzej. Po prostu spowalniamy spadek i zmieniamy klimat społeczny wokół tych, którzy decydują się na posiadanie dzieci – oceniał Paweł Pelc.

Zastanawiał się czy jednak jest nas na to stać i czy nie można byłoby opracować bardziej skutecznych mechanizmów. Jednak za kluczowe uznał pytanie czy może nas nie być stać na prowadzenie aktywnej polityki demograficznej. Tę polegającą na wypłacanie wyższego świadczenia dla wszystkich dzieci, bez żadnych warunków, oceniał jako sprawiedliwą i tańszą dla państwa od strony obsługi.

- Być może też dobrym innym rozwiązaniem byłaby modyfikacja systemu podatkowego w taki sposób  żeby rodzice rozliczali się razem z dziećmi. W niektórych krajach to działa – zaproponował Paweł Pelc.

REKLAMA

Każdy dodatkowy pieniądz wpływa na inflację?

Piotr Soroczyński zaznaczył, że dodatkowe pieniądze, które trafią do gospodarki przedłużą inflację na podwyższonym poziomie. Według niego 6-7 proc. może pozostać z nami długo, co "jest zabójcze dla gospodarki, bo ona powinna mieć inflację 2-2,5 procent".

- Pieniądze będą więc bardzo szybko tracić na wartości. Kupimy miesięcznie  kilkadziesiąt chlebów miesięcznie mniej choć w nominale będziemy zarabiali super. Idziemy w miraż nominału a w realu to będzie spadać i to nie tylko w przeliczeniu na chcieliby ale także w tym, co mamy w zasobach. Okaże się, że te 3 pensje, które mieliśmy na czarą godzinę są warte dwie a za chwilę będą warte jedną – dowodził Piotr Soroczyński.

Wyraził te opinię, że środki na zwiększone wydatki socjalne będą musiały być  pozyskane z VAT i akcyzy, ale także z rozmaitych innych składek. Pozwoli na to podwyższona inflacja.

Według gościa audycji podatki dochodowe nie staną się dodatkowym, znaczącym źródłem dochodów budżetu, szczególnie gdy będą pochodzić od spółek państwowych.

REKLAMA

Paweł Pelc zauważył, że jednak chodzi tu przede wszystkim o zwiększenie poboru CIT od międzynarodowych korporacji, które cały czas skutecznie tego unikają.


 

Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.


Posłuchaj

Prawnik Paweł Pelc i Piotr Soroczyński z KIG oceniają deklaracje PiS dotyczące leków i 500+ ( "Rządy Pieniądza" Anna Grabowska PR24) 21:24
+
Dodaj do playlisty

 

REKLAMA

PR24/Anna Grabowska/sw


 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej