Eksperci: poprawia się stan polskiej gospodarki, bo rosną inwestycje i konsumpcja
Nasza gospodarka wychodzi z dołka, wpierają ją rosnące inwestycje, w tym zagraniczne i samorządowe, a hamuje nie najlepsza sytuacja w strefie euro. Jeżeli tam nie będzie zdecydowanej recesji, to trend naszego wzrostu powinien być wyraźnie widoczny już w czwartym kwartale tego roku - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": Mariusz Adamiak, dyrektor Biura Strategii Rynkowych PKO BP i Marcin Klucznik, analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE).
2023-11-15, 10:00
Goście audycji rozmawiali m.in. o nastrojach przedsiębiorców. Za październik wskaźnik PMI wyniósł 44,5 pkt. co nadal oznacza pesymizm, ale wobec września, kiedy wskaźnik ten wynosił 43,9 pkt., widać poprawę nastrojów menadżerów firm.
W opinii Marcina Klucznika w nastrojach tych nie widać jeszcze efektu wyborczego choć nadzieja na jakież rozwiązania, które sprzyjałyby przedsiębiorcom mogą pojawiać się w tzw. miękkich deklaracjach.
- W badaniu PMI raczej chodzi o to, jak wygląda produkcja, jaki jest wynik PPI. Badanie wprawdzie pokazuje wynik poniżej 50 procent, ale powinniśmy się raczej skupiać na tym, że zaczął odbijać w górę. Zawsze to odbicie jest zgodne z odbijaniem produkcji przemysłowej i prawdopodobnie zobaczymy to już w jej danych za październik. Prawdopodobnie wzrośnie ona rok do roku do poziomu, 1,6 proc. Jest to zgodnie z tym co widzimy w gospodarce – mówił Marcin Klucznik.
Podkreślał, że popyt krajowy, choć powoli, to jednak zaczyna rosną. Hamulcowym wzrostu jest natomiast niski popyt zagraniczny ze strefy euro. Składa się to efekt powolnego odbicia.
REKLAMA
Wiele zależy od wielkości firmy?
Według Mariusza Adamiaka z PKO BP należy pamiętać o tym, że nastroje przedsiębiorców są zróżnicowane w zależności do wielkości firmy, którą reprezentują, od branży. Zgodził się, jednak że koniunktura się poprawia choć zaznaczył, że cały czas jest ona słaba w całej Europie, szczególnie w sektorze przemysłowym. W Polsce przez trzy kwartały mieliśmy dwucyfrowy wzrost inwestycji i eksport na wciąż zadowalającym poziomie.
- W kolejnych miesiącach będziemy mieli do czynienia z odbudową popytu konsumpcyjnego, co dla części przedsiębiorców ma duże znaczenie, a to dlatego, że od sierpnia ponownie mamy realnie dodatni wzrost płac, czyli taki który jest wyższy od inflacji. Dzieje się tak głównie z powodu znacznego spadku inflacji, ale płace nominalnie też rosną. Nastroje przedsiębiorców powinny więc się poprawiać – mówił Mariusz Adamiak.
Odniósł się też do informacji, że w III kwartale nasze PKB, było minimalnie na plusie, bo odnotowano wzrost na poziomie +0,4 proc (rok do roku) oraz stwierdził, że w IV kwartale wszystko wskazuje na to, że będzie to już wyraźny wzrost. Zaznaczył, że zdecydowanie jesteśmy już po "dołku gospodarczym".
- Jeśli patrzymy na konkurencyjność naszej gospodarki, to widzimy że mamy dobrą sytuację, szczególnie na tle innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Np. Czechy cały czas nie mogą wrócić do stanu sprzed pandemii, a część krajów Europy Zachodniej, dopiero niedawno to osiągnęła. Natomiast mówiąc o cyklicznym komponencie, zależnym od bieżącej koniunktury, to sytuacja wygląda trochę gorzej. Gospodarka powoli zaczyna z tego dołka wychodzić, ale powolnie, ze względu na hamowanie ze strony gospodarek państw strefy euro – analizował Marcin Klucznik z PIE.
REKLAMA
Przypomniał, że motorem wzrostu w polskiej gospodarce są inwestycje, który wzrosły w tempie ok. 5-6,5 proc. (rok do roku), ze względu na duży napływ inwestycji zagranicznych, których wartość przebiła 25 mld euro, co stanowi ok. 3,3 proc. PKB i jest to poziom jakiego nie widzieliśmy od 6-7 lat.
Zaznaczył, że mamy też wzrost inwestycji krajowych, w tym samorządowych ze względu na koniec kolejnego unijnego budżetu.
RPP zmienia front?
Goście audycji zgodnie stwierdzili, że w związku z tym, że gospodarka radzi sobie nieźle, a jest wiele czynników, które mogą okazać się proinflacyjne w kolejnych miesiącach, to RPP prawdopodobnie do końca marca 2024 roku, nie zdecyduje się na podwyżkę stóp procentowych, choć niewielka przestrzeń jeszcze na nią jest.
REKLAMA
Byli też zgodni co do tego, że nie powinno być już kolejnych wakacji kredytowych, nawet gdyby miały być one zależne od progu dochodowego. Zniknął bowiem cel łagodzenia gwałtownego wzrostu inflacji, któremu miały one służyć.
Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.
Posłuchaj
PR24/Anna Grabowska/sw
REKLAMA
REKLAMA