Sprawy dotyczące „ustawy dezubekizacyjnej” w większej liczbie sądów
Ministerstwo Sprawiedliwości chce, by wszystkie sądy w Polsce mogły rozpatrywać odwołania funkcjonariuszy, których dotknęła tzw. ustawa dezubekizacyjna. Potrzebne są jednak zmiany w prawie. Stosowny projekt ustawy jest już gotowy, o czym w Polskim Radiu 24 mówił Łukasz Piebiak, wiceminister sprawiedliwości.
2017-08-26, 09:28
Posłuchaj
Obecnie rozpatrywaniem odwołań funkcjonariuszy objętych tzw. ustawą dezubekizacyjną zajmuje się tylko Sąd Okręgowy w Warszawie. W związku z tym, że spływają tam odwołania z całej Polski, czas oczekiwania na ich rozpatrzenie już teraz jest długi.
– Przy przewidywanej skali odwołań, idącej w tysiące, jest oczywiste, że zespoły sędziów warszawskiego sądu okręgowego i później apelacyjnego nie podołają temu zadaniu w krótkim czasie – wskazywał w PR24 Łukasz Piebiak. – Także w innych miejscach kraju są sędziowie, którzy są specjalistami w tego typu sprawach. Lepiej, żeby napływ spraw w krótkim czasie rozłożył się na cały kraj, a nie na kilka lat zablokował sądownictwo w stolicy – dodawał.
Dotychczas do XIII Wydziału Ubezpieczeń Społecznych Sądu Okręgowego w Warszawie wpłynęło kilkaset odwołań funkcjonariuszy, których dotknęła tzw. ustawa dezubekizacyjna. Jednak szacunki mówią, że takich spraw niebawem może być znacznie więcej. Gdyby w dalszym ciągu rozpatrywaniem odwołań miałby zajmować się jedynie warszawski sąd okręgowy potrzebne byłyby dodatkowe etaty sędziowskie, asystenckie i urzędnicze, co kosztowałoby prawie 800 tysięcy złotych miesięcznie.
Więcej w rozmowie Pauliny Kozion z Łukaszem Piebiakiem.
REKLAMA
Polskie Radio 24/IAR
___________________
Data emisji 26.08.17
Godzina emisji: 8.40
REKLAMA
REKLAMA