Korea Północna wystrzeliła rakietę w kierunku Japonii. Apel Chin o wstrzemięźliwość
Korea Północna ponownie wystrzeliła pocisk rakietowy, który tym razem przeleciał nad Japonią, rozpadł się na trzy części i wpadł do morza, w odległości około 1200 kilometrów na wschód od przylądka Erimo na wyspie Hokkaido. W PR 24 próbę rakietową Korei komentował Adrian Bąk z Naczelnej Redakcji Publicystyki Międzynarodowej Polskiego Radia.
2017-08-29, 10:30
Posłuchaj
Według władz japońskich, które zrewidowały wcześniejsze doniesienia, był to pocisk średniego zasięgu. Taki sam został wystrzelony w maju. Może osiągnąć amerykańskie terytorium na Pacyfiku- wyspę Guam. Pocisk osiągną wysokość lotu wynoszącą 55 kilometrów, rozpadł się na trzy części i spadł do Oceanu Spokojnego.
Amerykański Pentagon poinformował, że pocisk przeleciał ponad dwa i pół tysiąca kilometrów, ale nie stworzył zagrożenia dla Stanów Zjednoczonych, a sytuacja jest wnikliwie analizowana. Wojskowe źródła południowokoreańskie podały, że rakietę wystrzelono z okolic Pjongjangu w kierunku wschodnim..
Premier Japonii Shinzo Abe zwołał. nadzwyczajne posiedzenie rządu. Zapowiedział, że zrobi wszystko co w jego mocy, aby zapewnić bezpieczeństwo obywatelom. Szef japońskiego rządu powiedział, że wystrzelenie przez Koreę Północną pocisku, który przeleciał nad jego krajem, spowodowało "bezprecedensowe i poważne zagrożenie". Wezwał do zwołania w trybie pilnym posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ. Poinformował też o złożeniu protestu do władz w Pjongjangu.
Alarm w Japonii
Wraz o otrzymaniem sygnału o wystrzeleniu rakiety i kierunku jej lotu, władze w Tokio za pomocą systemu ostrzegania J-Alert, działającego m.in. w mediach, wydały ostrzeżenie dla mieszkańców północno- wschodniej części kraju. Zalecono, aby przygotowali się na ewentualną ewakuację.
REKLAMA
- Reżim koreański jest nieodpowiedzialny i lekkomyślny, po wystrzeleniu takiej rakiety, która przelatuje nad terytorium innego kraju, nie do końca wiadomo było co się może stać - mówił w PR24 Adrian Bąk z NRPM. Jednak, jego zdaniem, nie należy się spodziewać ataku lądowego na Koreę, ze strony USA czy Japonii.
Reakcja Chin
Chiny zwróciły się z apelem do wszystkich państw o zachowanie wstrzemięźliwości – poinformowała w Pekinie rzeczniczka chińskiego MSZ Hua Chunying. To dzięki wsparciu władz w Pekinie, po wcześniejszych dwóch udanych próbach rakiet dalekiego zasięgu, Rada Bezpieczeństwa ONZ objęła Pjongjang dotkliwymi sankcjami gospodarczymi. Chińskie władze zastosowały się do rezolucji ONZ, wstrzymując import towarów objętych embargiem, czy też wprowadzając ograniczenia w działalności północnokoreańskich podmiotów w Chinach.
W ocenie Tomasza Sajewicza, korespondenta Polskiego Radia, tego typu zdania bardzo rzadko znajdują się w oficjalnych dokumentach chińskiego MSZ. – Stwierdzenie o tym, że może jest to moment przełomowy wokół kwestii północnokoreańskiej może świadczyć o tym, że Chińczycy stracili cierpliwość – wskazywał. Podkreślił, że Chińczycy zrobią wszystko, co w ich mocy, by w pełni działać w ramach rezolucji Rady Bezpieczeństwa. – Korea Pn. wymknęła się Chińczykom, kanały dyplomatyczne są niedrożne. Chiny po latach sprzeciwiania się nakładaniu sankcji, są kluczowym państwem do tego, by nowe sankcje zadziałały. Ten test świadczy ewidentnie o tym, że Chiny nie mają zdolności wpływu na reżim północnokoreański – podkreślił.
Polskie Radio 24, IAR, PAP/dp, ip
REKLAMA
REKLAMA