"Sprawa Amber Gold pokazuje niedowład struktury policji"

Posłuchaj

5.12.17 Dariusz Loranty o aferze ds. Amber Gold.

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

We wtorek przed komisją staną były naczelnik zarządu Centralnego Biura Śledczego Policji w Gdańsku Przemysław Zych, zastępca Komendanta Centralnego Biura Śledczego Policji Adam Cieślak, a także naczelnik wydziału w Gdańsku Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji Renata Ziemlewicz.

W środę odbędą się przesłuchania jawne. Po godz. 10.00 przed komisją ma się stawić były wiceszef MSWiA Michał Deskur, a popołudniu zeznania złoży były sekretarz Kolegium do Spraw Służb Specjalnych Tomasz Borkowski.

Jak podkreślił Dariusz Loranty, sprawa Amber Gold pokazuje niedowład struktury organizacyjnej jaki funkcjonował i funkcjonuje w policji.

- Jeżeli w przypadku Amber Gold działają trzy struktury policji - komenda miejska, komenda wojewódzka i CBŚ - i nie ma między nimi współpracy, czyli prawnego, organizacyjnego wymuszenia wspólnego zbierania danych, uzyskiwania i przeistoczenia tego w postępowanie przygotowawcze - to znaczy, że ta struktura jest niedowładna i nie jest sprawna – tłumaczył gość.

Jego zdaniem w aferze ds. Amber Gold zawinił "po pierwsze system, a po drugie system organizacyjny, który preferuje osoby na kierowniczych stanowiskach, które nie są zainteresowane – dopóki nie ma ogromnego ciśnienia z góry – żeby działać".

- Myślę, że obrazują to zeznania komendanta miejskiego, który nic nie pamięta, któremu nic się nie kojarzy, a o sprawie najwięcej dowiaduje się z gazet, a nie z materiałów operacyjnych – podsumował Loranty.

Więcej w całej rozmowie.

Gospodarzem audycji była Dorota Kania.

Polskie Radio 24/pr

__________________

Data emisji: 5.12.17

Godzina emisji: 7:06