Komisja Europejska przyjęła projekt nowego budżetu UE w wysokości 1,28 bln euro
Komisja Europejska przyjęła w środę propozycję wieloletniego budżetu UE na lata 2021-2027. Całkowita suma zobowiązań ma wynieść w tym okresie 1,279 biliona euro, natomiast płatności 1,246 biliona euro. KE proponuje cięcia w polityce spójności i polityce rolnej o 5 proc, a także uzależnienie wypłat środków od przestrzegania praworządności. O przyszłym budżecie Unii mówili w Polskim Radiu 24 europeista prof. Tomasz Grzegorz Grosse z UW i Łukasz Warzecha z „Do Rzeczy” i Polskiego Radia 24.
2018-05-02, 13:59
Posłuchaj
Płatności to sumy, które mają być realnie wydane w danym roku, a zobowiązania to kwoty, które UE planuje pokryć w przyszłości. Obecny siedmioletni budżet wynosi ok 1,1 biliona euro. W liczbach bezwzględnych kolejna „siedmiolatka” będzie zatem większa i to mimo Brexitu, ale takie porównania nie biorą pod uwagę inflacji. Podziału na koperty narodowe na razie nie ma. Komisja Europejska proponuje 25 mld euro na wspieranie reform w strefie euro i w państwach do niej aspirujących.
Propozycja KE zakłada zwiększenie składek narodowych. W przypadku zobowiązań mają one wynieść w sumie 1,11 proc. dochodu narodowego brutto (DNB) państw UE; natomiast w przypadku płatności - 1,08 proc. DNB. Zgodnie z zapowiedziami KE zaproponowała osobną część w wieloletnich ramach finansowych na migracje i zarządzanie granicami, a także bezpieczeństwo i obronę. Dział dotyczący wydatków na wyrównywanie różnic między regionami UE został zatytułowany „spójność i wartości”. Przewidziano w nim 442 mld euro, z czego na gospodarczą, społeczną i terytorialną spójność ma iść 373 mld euro.
Według prof. Tomasza Grzegorza Grossego, negocjacje będą trudne i długotrwałe. – Polski rząd zgodził się, by płacić więcej, aby wyrównać dziurę w budżecie spowodowaną Brexitem. To jest atut w polskiej polityce i strategii negocjacyjnej. Drugim atutem jest to, że w połowie przyszłej perspektywy będziemy płatnikiem netto, co wzmacnia naszą pozycję. Polski głos powinien być lepiej słyszany, musimy śmiało formułować propozycje pozytywne dla nas i takie, które chcielibyśmy zablokować – powiedział europeista.
Zdaniem Łukasza Warzechy, trzeba uważać z inwestycjami w infrastrukturę. – Jeśli zastanawiamy się jaki proc. unijnego budżetu przypadnie Polsce, to musimy sobie stworzyć obraz, który zawiera dla nas elementy niekorzystne. Na pewno należą do nich trwająca procedura praworządności z art. 7, kwestia ustawy o IPN-ie. Wszystkie tego typu sprawy będą przeciwko nam wykorzystywane w kuluarach. Pamiętajmy, że ogromna część pieniędzy, które przypadają Polsce to fundusze spójności, które są rozdzielane przez urzędy marszałkowskie. Za późniejsze utrzymanie wybudowanej infrastruktury odpowiadamy jednak sami – mówił gość Polskiego Radia 24.
REKLAMA
W PR24 propozycje Komisji Europejskiej odnośnie przyszłego unijnego budżetu komentował też dr Kamil Zajączkowski, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
Więcej w całej audycji.
Gospodarzem programu był Łukasz Sobolewski.
Polskie Radio 24/PAP
REKLAMA
______________________
Data emisji: 02.05.2018
Godzina emisji: 13:08
REKLAMA