Pompy, nurkowie, odwiert. Akcja ratunkowa w kopalni Zofiówka
Ratowników, którzy piąty dzień poszukujący trzech górników zaginionych po wstrząsie w kopalni Zofiówka, wesprą nurkowie z KGHM Polska Miedź. Mają oni spenetrować rozlewisko w pobliżu miejsca, w którym prawdopodobnie są poszukiwani – dochodzą stamtąd sygnały z nadajników.
2018-05-09, 12:10
Posłuchaj
Jak powiedział podczas środowej konferencji prasowej prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej Daniel Ozon, aby dostać się do miejsca, gdzie prawdopodobnie znajdują się poszukiwani górnicy, służby ratownicze opracowały trzy scenariusze dalszego działania, które będą realizowane równolegle: odpompowanie wody z rozlewiska, penetrowanie rozlewiska przez zastępy nurków oraz odwiert z innej części wyrobiska do miejsca, znajdującego się za rozlewiskiem.
Do spenetrowania pozostały dwa odcinki wyrobiska – zawalony 15-metrowy i 75-metrowy, prowadzący do przodka. Właśnie w tym drugim, odciętym przez wodę, odbierane są sygnały radiowe z nadajników w górniczych lampach i to tam koncentrują się poszukiwania. Sztab akcji liczy, że jeżeli górnicy przeżyli wstrząs, to na pewno rozszczelnili rurociąg ze sprężonym powietrzem. „Mamy nadzieję, że oni tam są i czekają na naszą pomoc” – powiedział podczas konferencji prasowej wiceprezes JSW Tomasz Śledź.
„To są bardzo doświadczeni górnicy, z ponad dziesięcioletnim stażem i to doświadczenie, wiedza, intuicja, w takich warunkach takim górnikom podpowiada, jak się mają zachowywać, nawet w najtrudniejszych tego typu sytuacjach” – dodał prezes Ozon.
Szacuje się, że w rozlewisku może być ok. 300-400 m sześc. wody. Do jej odpompowania przygotowywane są cztery pompy, które powinny zostać zainstalowane w najbliższych godzinach, czas odpompowania wody jest szacowany na 8-10 godzin. Pozytywna informacja jest taka, że poziom wody nie podnosi się.
REKLAMA
W wyniku sobotniego wstrząsu – najsilniejszego w historii tej kopalni – zginęło dwóch górników, których ciała ratownicy wydobyli w niedzielę. Dwaj inni, uratowani pracownicy, są w szpitalu, ich stan jest dobry. Poszukiwani są trzej pozostający pod ziemią górnicy.
PAP/PR24
REKLAMA