Rzecznik NSZZ "Solidarność”: jeśli się nie dogadamy to będziemy protestować
Odmrożenie kwoty bazowej w wynagrodzeniach w sferze budżetowej oraz kwoty bazowej funduszu socjalnego – taką propozycję rządu na 2019 r. przedstawiła w środę w Gdańsku Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” minister rodziny pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska. - Uznajemy propozycje rządu za konstruktywne, ale nie w pełni nas satysfakcjonujące – mówił w Polskim Radiu 24 Marek Lewandowski, rzecznik NSZZ "Solidarność”.
2018-08-30, 10:39
Posłuchaj
Szefowa resortu podtrzymała też propozycję dotyczącą podwyższenia w przyszłym roku wysokości minimalnego wynagrodzenia do 2220 zł. Rafalska dodała, że nie jest to ostateczna decyzja.
- Członkowie Komisji Krajowej ocenili, że to dobry materiał do dalszych negocjacji – mówił Marek Lewandowski. - W części propozycje rządu są do przyjęcia, ale w części wymagają dalszych prac i negocjacji także w ramach Rady Dialogu Społecznego. Pamiętajmy, że to dotyczy budżetu, a to jest przedmiot prac RDS. Chcielibyśmy, aby prace nad tymi propozycjami i ich ewentualną modyfikacją też toczyły się na Radzie Dialogu Społecznego – wyjaśnił rzecznik NSZZ "Solidarność”.
Związkowcy na początku sierpnia tego roku postawił trzy postulaty: 12-procentowy wzrost nakładów na podwyżki w państwowej sferze budżetowej, wzrostu płacy minimalnej o 8,5 procent, czyli do kwoty 2278 złotych i odblokowanie kwoty bazowej naliczania funduszu socjalnego.
- Budżetówka to dwa systemy wynagradzania. Jeden tzw. mnożnikowy, a więc niektóre systemy mają w ustawach na sztywno zapisane podwyżki, będące mnożnikiem inflacji i tam one nastąpiły, natomiast ogromna część sfery budżetowej ma system wskaźnikowy i ten jest zamrożony od 2010 roku – mówił Marek Lewandowski. - Dualny system spowodował, że potworzyły się ogromne kominy i mamy osoby bardzo dobrze zarabiające, jak również te zarabiające dramatycznie mało. W całej sferze różnych inspektoratów sanitarnym, farmaceutycznym, weterynaryjnym, pracy i w dziesiątkach innych agend, od których zależy bezpieczeństwo obywateli i państwa oraz jakość usług publicznych. Procentowe podniesienie wynagrodzeń skutkowałoby tym, że osoby bardzo wysoko zarabiające otrzymałyby solidne podwyżki, a te mniej uzyskałyby symboliczne pieniądze. To tylko pogłębiłoby kominy i zwiększyłoby frustrację wśród pracowników – dodał rzecznik NSZZ "Solidarność”.
REKLAMA
Więcej w nagraniu audycji.
Rozmawiał Piotr Wąż.
PR24/IAR/dk
______________________
Data emisji: 30.08.18
REKLAMA
Godzina emisji: 10.06
REKLAMA