Termin publikacji artykułu na temat szefa KNF nieprzypadkowy?
– Jeżeli rozpatrywać sprawę publikacji przez pryzmat sukcesu rządu, jakim był warszawski marsz z okazji Święta Niepodległości, to termin ujawnienia sprawy ewentualnej propozycji korupcyjnej szefa KNF nie musi być przypadkowy – ocenił prof. Łukasz Młyńczyk z Uniwersytetu Zielonogórskiego. W audycji rozmowa na temat artykułu prasowego o Marku Chrzanowskim i Leszku Czarneckim, jednym z najbogatszych Polaków.
2018-11-13, 12:11
Posłuchaj
Marek Chrzanowski, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego, zaoferował przychylność dla Getin Noble Banku w zamian za ok. 40 milionów złotych – twierdzi właściciel banku Leszek Czarnecki. KNF przekonuje, że słowa miliardera to szantaż – czytamy we wtorkowej "Gazecie Wyborczej".
– Jeśli sprawa nie jest wydumana, to będziemy mieli do czynienia z kolejnym przypadkiem nadszarpnięcia zaufania do bardzo ważnej instytucji państwowej. Gdy sprawa ta potwierdzi się, to przed obecną władzą będzie spore wyzwanie. Mam na myśli przedsięwzięcie odpowiednich kroków prawnych, a może nawet politycznych. Z drugiej strony znane są kłopoty, z jakimi w swojej działalności zmaga się Leszek Czarnecki. Dlatego warto zadać sobie pytanie, na ile może być to próba ratowania imperium – wskazał politolog.
Niektórzy komentatorzy zwracają uwagę, że moment publikacji artykułu nie jest przypadkowy. Sprawa miałaby odwrócić bardzo pozytywną dla obozu rządzącego narrację związaną z sukcesem niedzielnego marszu z okazji Święta Niepodległości, który przeszedł ulicami Warszawy. – Wydarzenia z 11 listopada są w stanie wzmocnić sondażowo partię rządzącą. W związku z tym, czas publikacji może być stanowczą próbą zakłócenia tego pozytywnego dla Zjednoczonej Prawicy trendu – dodał prof. Łukasz Młyńczyk.
O tej kwestii w PR24 mówił także Miłosz Manasterski z Agencji Informacyjnej. - Po wypowiedziach polityków opozycji widać, że dyszą żądzą stworzenia jakiejś komisji, żeby te afery wyjaśniać. Mówi się, że państwo jest korupcyjne. Ale trzeba uporządkować sposób mówienia o tym, bo to jest grubymi nićmi szyte. Co nie znaczy oczywiście, że my mamy o tym zapomnieć, czy uznać to za pewnego rodzaju "fejk" w całości. Trzeba podjąć wszelkie możliwe kroki, żeby zbadać tę sprawę. Natomiast w publikacji "Gazety Wyborczej" widać ogromną chęć wywołania afery, czasem narzędziami z pogranicza manipulacji albo wręcz manipulacją – powiedział Miłosz Manasterski.
REKLAMA
Polskie Radio 24/db
----------------------------
Data emisji: 13.11.2018
Godzina emisji: 10.35
REKLAMA