Proces Kaczyński-Wałęsa. "Sąd ewidentnie trzymał stronę pozwanego"

- Podczas rozprawy w Gdańsku mieliśmy do czynienia z nierównym traktowaniem przez sąd – powiedział w Polskim Radiu 24 Andrzej Rafał Potocki (tygodnik Sieci), odnosząc się do procesu o naruszenie dóbr osobistych, jaki prezes PiS wytoczył byłemu prezydentowi RP Lechowi Wałęsie. Naszymi gośćmi byli również Krzysztof Wyszkowski (działacz opozycji w PRL, Kolegium IPN) i Paweł Lisicki (redaktor naczelny Do Rzeczy).

2018-11-23, 12:14

Proces Kaczyński-Wałęsa. "Sąd ewidentnie trzymał stronę pozwanego"

Posłuchaj

23.11.18. Andrzej Rafał Potocki: mieliśmy do czynienia z nierównym traktowaniem
+
Dodaj do playlisty

- Było to dosyć przykre widowisko. Pokazało ono stan polskiego sądownictwa, a dokładnie "bezstronność" składu prowadzącego rozprawę o obronę dóbr osobistych. Mogliśmy to wszyscy oglądać, była transmisja w telewizji. Widzieliśmy to strasznie długie przesłuchanie prezesa Kaczyńskiego. Sąd wymagał od niego stania w postawie zasadniczej, mając świadomość tego, że prezes PiS miał kontuzję kolana i jest po operacji. Jego adwersarz natomiast zeznawał tylko pół godziny i odnosił się do sądu z dużą dozą rezerwy. Nie chciał odpowiadać na pytania, ucinając temat, na co sąd przystał – powiedział Andrzej Potocki.

Kaczyński domaga się od Wałęsy przeprosin i wpłaty 30 tys. zł na cele społeczne za wpisy na Facebooku od czerwca do września 2016 r. W pozwie stwierdzono, że ze strony byłego prezydenta padły zarzuty, iż „Jarosław Kaczyński podczas lotu samolotu z polską delegacją do Smoleńska, mając świadomość nieodpowiednich warunków pogodowych, kierując się brawurą, wydał polecenie, nakazał lądowanie, czym doprowadził do katastrofy lotniczej w dniu 10 kwietnia 2010 r.”

- Sędzia Weronika Klawonn, prowadząca tę rozprawę, pozwalała również Lechowi Wałęsie na skandaliczne wypowiedzi obrażające powoda, kwalifikujące się na kolejny pozew. Zadaniem sądu w rozprawach o ochronę dóbr osobistych jest przede wszystkim bezstronność, a po drugie – utrzymywanie pewnego poziomu rozprawy. W tym przypadku mieliśmy do czynienia z nierównym traktowaniem obu stron – zaznaczył gość Polskiego Radia 24.

Wskazał również na "dziwne pytania" ze strony sądu. – Na przykład w trakcie przesłuchania Jarosława Kaczyńskiego wtrącił się jeden z członków składu sędziowskiego, sędzia Piotr Kowalski. Zadał pytanie świadczące o kompletnym braku empatii, nie mające nic wspólnego z tą sprawą. Zapytał czy Jarosław Kaczyński pogodził się ze śmiercią brata – tłumaczył dziennikarz.

REKLAMA

Tę kwestię w Polskim Radiu 24 skomentował także Krzysztof Wyszkowski, były działacz opozycji "solidarnościowej". - Byliśmy świadkami wyreżyserowanej audycji, upokarzania byłego premiera. Miało to zniechęcić do Jarosława Kaczyńskiego. Człowiek niesłusznie pomówiony przez chuligana, przez aparat propagandowy Platformy Obywatelskiej i mediów, ma być poniżony w oczach Polaków. To okropność i coś niegodnego. Ja byłem jeszcze dużo gorzej traktowany przez te same sądy, ale myślałem, że teraz czasy pod tym względem się zmieniły. Jak można trzymać 3 godziny na stojąco człowieka, który wyszedł niedawno ze szpitala po operacji kolana? Jak można go torturować w ten sposób? – mówił Wyszkowski.

Do procesu odniósł się także Paweł Lisicki, redaktor naczelny tygodnika "Do Rzeczy". - Myślę, że prezes Prawa i Sprawiedliwości znalazł się w sytuacji, trochę "pod ścianą". Lech Wałęsa rozpowszechnia od wielu miesięcy, a nawet lat informacje krzywdzące i oczerniające Jarosława Kaczyńskiego. Można zadać pytanie: jak się przed tym bronić? Opowieści Lecha Wałęsy o tym, że to za sprawą Jarosława Kaczyńskiego doszło do katastrofy smoleńskiej, że jest on winnym, nie dość, że są fałszywe i absurdalne, to jeszcze w oczywisty sposób są bolesne i krzywdzące – skomentował Lisicki.

Wyrok w sprawie ma zapaść 6 grudnia.

Więcej w nagraniach.

REKLAMA

Polski Radio 24/bartos

------------------------

Data emisji: 23.11.2018

Godzina emisji: 11.06, 13.46

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej