Politolog: sondaże nie oddają tego, co się dzieje w ostatnim czasie
- W obozie antyPiS-u jest świadomość tego, że tylko start w bloku daje cień szansy na to, żeby zrównać się z poparciem Prawa i Sprawiedliwości, Zjednoczonej Prawicy czy nawet z niewielką przewagą wygrać eurowybory – powiedział w Polskim Radiu 24 politolog Marcin Palade.
2019-02-25, 14:47
Posłuchaj
Gdyby wybory do Sejmu odbyły się pod koniec lutego, Zjednoczona Prawica mogłaby liczyć na 41,1 proc. poparcia, co przekłada się 232 mandaty poselskie. PO poparło 26,2 proc. badanych (145 mandatów), a Wiosnę Roberta Biedronia - 9,2 proc. (39 mandatów) - wynika z sondażu Estymatora dla DoRzeczy.pl.
Według badania tej samej sondażowni w wyborach do Parlamentu Europejskiego zwycięża Zjednoczona Prawica z 38,5 proc. głosów. Koalicja Obywatelska uzyskałaby 33,4 proc. i zajęła drugie miejsce. Na podium plasuje się jeszcze Wiosna Roberta Biedronia z 10,2 proc. poparcia. Na czwartym miejscu znalazł się Kukiz’15, na którego zagłosowałoby 7 proc. badanych. Wynik tuż nad progiem wyborczym w sondażu uzyskał PSL, który wszedłby do PE z 5,1 proc. głosów. Badanie zostało przeprowadzone w dniach 20 - 21 lutego na ogólnopolskiej próbie 1013 osób.
- Myślę, że sondaże, które mamy w tej chwili nie oddają jeszcze tego, co się dzieje w ostatnich dniach i tygodniach, czyli procesów konsolidacyjnych wokół Koalicji Europejskiej, czyli Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej, SLD, PSL-u i Zielonych. Sondaż weekendowy pokazywał rozdzielność startu poszczególnych formacji politycznych. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że ta piątka pójdzie razem w Eurowyborach, ale nie wiemy w jakiej konfiguracji ten blok antyPiS-u pójdzie w wyborach parlamentarnych w kraju. Stąd jeśli dziś mierzymy oddzielnie poparcie dla Platformy, SLD, PSL-u – to zsumowanie tego poparcia byłoby bardzo dużym błędem. Wiemy z doświadczenia, że te elektoraty się nie sumują, a zatem w praktyce na dzień dzisiejszy niewiele wiemy – powiedział w Polskim Radiu 24 Marcin Palade.
- W obozie antyPiS-u jest świadomość tego, że tylko start w bloku daje cień szansy na to, żeby zrównać się z poparciem Prawa i Sprawiedliwości, Zjednoczonej Prawicy czy nawet delikatnie wygrać eurowybory. Liderzy obozu antyPiS-u mówią wyraźnie, że chodzi o uruchomienie efektu domina, że ta szeroka centrolewicowa koalicja chce wybory wygrać i pokazać wyborcom, że konsolidacja przyniosła to czego oczekiwali, dając szansę na wygranie wyborów parlamentarnych. Ale to nie jest tak, że zsumuje się poparcie dla tych pięciu podmiotów. Z całą pewnością część wyborców PSL-u, SLD i Zielonych, a nawet Nowoczesnej będzie się starało szukać innej, alternatywnej listy czy list, a część zapewne pozostanie w domu i nie pójdzie na wybory – dodał politolog.
REKLAMA
Więcej w całej audycji.
Rozmawiał Antoni Trzmiel.
Polskie Radio 24/bartos
---------------------------
REKLAMA
Data emisji: 25.02.2019
Godzina emisji: 13.33
REKLAMA