Piotr Semka: To "Solidarność" ma większe prawo do Placu Solidarności niż prezydent Gdańska

- "Solidarność" ma wyjątkowe, większe od prezydenta Gdańska, prawa do Placu Solidarności - powiedział w Polskim Radiu 24 Piotr Semka. Publicysta "Do Rzeczy"skomentował w ten sposób spór o miejsce obchodów 4 czerwca w Gdańsku. Do sprawy odniósł się również Adam Borowski, szef warszawskiego klubu "Gazety Polskiej".

2019-04-01, 16:00

Piotr Semka: To "Solidarność" ma większe prawo do Placu Solidarności niż prezydent Gdańska
Piotr Semka. Foto: Polskie Radio 24

Posłuchaj

01.04.2019 Gość PR24 Piotr Semka o obchodach 4 czerwca w Gdańsku
+
Dodaj do playlisty

Podczas obchodów 30. rocznicy 4 czerwca w Gdańsku nie dojdzie prawdopodobnie do debaty samorządowców przy okrągłym stole na pl. Solidarności. To efekt decyzji wojewody pomorskiego i wniosku związkowców ze stoczni. Święto Wolności i Solidarności - tak brzmi nazwa obchodów 30-lecia pierwszych, częściowo wolnych wyborów z 1989 r. Nowy okrągły stół - dosłownie jako mebel - miał stanąć wokół Pomnika Poległych Stoczniowców. Mieli tam debatować samorządowcy z całej Polski. Wcześniej jednak zgromadzenie cykliczne w tym samym miejscu i porze zgłosił już NSZZ "Solidarność". Wojewoda pomorski Dariusz Drelich przyznał właśnie "Solidarności" rację i uznał pierwszeństwo związku.

"Przez trzy najbliższe lata plac wokół Pomnika Poległych Stoczniowców w godzinach od 6 do 22 jest zarezerwowana na zgromadzenia cykliczne, których głównym organizatorem jest NSZZ "Solidarność" Stoczni Gdańskiej" - mówił Karol Guzikiewicz. "Plac Solidarności nie jest miejscem walki politycznej. To miejsce jest własnością wszystkich (...) Dzisiaj, tutaj w Gdańsku, powinniśmy szukać porozumienia. Wyłączmy ten teren na zawsze z działalności politycznej" - apelował.

Powiązany Artykuł

dulkiewicz 1200 pap.jpg
List Aleksandry Dulkiewicz do wojewody. Chodzi o obchody 4 czerwca

Do sprawy odniósł się w Polskim Radiu 24 Piotr Semka. Mówił, że "Aleksandra Dulkiewicz odgrywa rolę ofiary w wybranym dla siebie momencie". - Prezydenci miast, zainteresowani udziałem w wydarzeniach 4 czerwca, należeli bądź należą do Platformy Obywatelskiej. Ponadto Donald Tusk też nie ukrywał, że 4 czerwca chce zrobić akcję przeciwko urzędującemu rządowi. Mamy do czynienia z mistyfikacją. A mówienie, że nikt nie jest wykluczony, widzieliśmy już w Bazylice Mariackiej, gdzie prezydent Andrzej Duda siedział w piątym rzędzie - powiedział Piotr Semka.

Według publicysty "Do Rzeczy" związkowcy "mają wyjątkowe, większe od prezydenta Gdańska, prawa do Placu Solidarności". - Na tym placu ludzie "Solidarności" bronili krzyży i kwiatów przed ZOMO. Robili to, gdy pani Dulkiewicz chodziła do liceum. To działanie klin klinem. Dlatego mówienie, że wszyscy są zaproszeni, nic nie znaczy - mówił Semka. Gość programu stwierdził ponadto, że jest możliwe "ewentulane znalezienie formuły podziału czasu". - Warunkiem jest to, że prezydent Dulkiewicz zapewni, iż uroczystości nie będą miały charakteru czysto partyjnego - podsumowywał.

REKLAMA

- Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz postawiła związkowców pod ścianą. Plac Solidarności jest symbolem, tam zginęli ludzie i nie powinny odbywać się na nim polityczne hucpy. Jest to miejsce zadumy i powinno się tam oddawać hołd ludziom, którzy za Polskę oddali życie - powiedział Adam Borowski. Szef warszawskiego klubu "Gazety Polskiej" ocenił, że środowiska KOD i totalnej opozycji są znane z upolityczniania ważnych wydarzeń rocznicowych. - W związku z tym "Solidarność" nie chciała by pod krzyżem odbywały się polityczne hece. Związkowcy chcą zapewnić obchodom 4 czerwca godną oprawę, ponieważ ta data była pierwszym krokiem do upadku komunizmu - dodał gość programu.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

Audycję prowadził Antoni Trzmiel.

Polskie Radio 24/tb

REKLAMA

-----------------------------------

Data emisji: 01.04.2019

Godzina emisji: 15.09, 15.33

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej