Prof. Kazimierz Kik: wśród kandydatów opozycji na prezydenta brakuje męża stanu

2019-12-15, 15:00

Prof. Kazimierz Kik: wśród kandydatów opozycji na prezydenta brakuje męża stanu
"PPS będzie ewoluowała w stronę lewego skrzydła KO" - prof. K. Kik o zmianach w Lewicy. Foto: PR24/AK

- Wśród kandydatów opozycji na prezydenta brakuje ludzi z wizją, którzy mieliby intelektualne kompetencje dla realizowania tej wizji. Są to raczej kandydaci z przetargu - powiedział w Polskim Radiu 24 prof. Kazimierz Kik z UJK.

Posłuchaj

Prof. Kazimierz Kik o wyborach prezydenckich, reformie sadownictwa i szczycie UE w Brukseli dot. neutralności klimatycznej (Temat Dnia/Gość PR24)
+
Dodaj do playlisty

Gość Polskiego Radia 24 mówił o kandydatach do przyszłorocznych wyborów prezydenckich oraz oceniał ich szanse w starciu z prezydentem Andrzejem Dudą. - Wśród kandydatów na prezydenta nie ma mężów stanu, czyli ludzi z wizją, którzy mieliby intelektualne kompetencje dla realizowania tej wizji. Są to raczej kandydaci z przetargu. Często są instrumentami w polityce przywódców ugrupowań albo przywódcy zastępczy. W moim przekonaniu nikt nie wierzy w to, że pokona prezydenta Andrzeja Dudę - uważa.

"To była kompromitacja"

Powiązany Artykuł

pap donald tusk  1200.jpg
"Mogę pomóc". Donald Tusk deklaruje wsparcie dla Małgorzaty Kidawy-Błońskiej

Profesor odniósł się również do prawyborów prezydenckich w PO, które wygrała Małgorzata Kidawa-Błońska. - To była kompromitacja prawyborów i teatralne wypowiedzi przy teatralnej widowni. To nie pomogło pani Kidawie-Błońskiej, bo nie są to autentyczne kandydatury, ale działacze, na których padło oko szefa. Urząd prezydenta służy instrumentalnie dla zaznaczenia partii w życiu politycznym - przyznał.

Jego zdaniem "wyborcy PO powinni czuć się urażeni, że w ten sposób formułuje się kandydata na najważniejsze stanowisko w państwie. To koniec epoki kreowania kandydatów partyjnych. Muszą oni być podporządkowani partii i swemu wodzowi. Nie sądzę, aby człowiek honoru mógł zgodzić się być instrumentem np. Grzegorza Schetyny".

<<CZYTAJ TAKŻE>> Publicysta: Kidawa-Błońska będzie tracić w kampanii. Jaśkowiak byłby lepszym wyborem

- Partie polityczne od 30 lat kierowane są negatywnymi mechanizmami wyboru. Władysław Kosiniak-Kamysz może wypłynąć w opozycji na 1. miejsce, choć nie sądzę, aby to się stało. 3-5 proc. to byłby dla PSL rekord w wyborach prezydenckich. Trzeba przyznać, że Kosiniak-Kamysz jest ambitnym politykiem, ale również brakuje tam kandydata na męża stanu. Powinien być to człowiek, który wychodzi za jedną partię - stwierdził. 

"Role się odwracają"

Prof. Kazimierz Kik mówił także o pomyśle PiS dotyczącym reformy sądownictwa. - Elity polskie, a także część sądownicza, to ludzie inteligentni preferujący raczej PO i SLD. PiS jawi się tu jako siła wsteczna i populistyczna. To jest starcie dwóch głównych sposobów myślenia i spojrzenia na Polskę. Opór tego, co było budowane przez 30 lat, może być głównym przedmiotem starcia w kampanii prezydenckiej - podkreślił. 

Powiązany Artykuł

Protest wolne sądy Gersdorf PAP arch-1200.jpg
P. Kubiak: potrzeba zdyscyplinowania sędziów zaangażowanych politycznie

- Odwracają się rolę. Kiedyś PiS był "przeciwko", a teraz jest "za". Ci z kolei, którzy byli "za", teraz są "przeciw". Okazuje się, że dla państwa jest ważna społeczność lokalna. Kurczy się obszar, gdzie można byłoby część kompetencji preferowanych przez PO - zauważył.

- PiS likwiduje anarchię w polskim państwie, gdzie zdecentralizowane obiekty elit nie preferują wspierania tej partii. Przyszła więc ustawa, która odebrała rację bytu profesorom po 1967 r. Mógłbym popierać politykę PiS, ale ta reakcja jest przesadzona. Jest to polityka oparta na represyjności, a więc buncie elit - podsumował rozmówca.

"Polska włącza się do gry"

Tematem rozmowy był także szczyt w Brukseli, na którym Polska wynegocjowała wyłączenie z polityki osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku. - Premier Morawiecki stanął w trudnej sytuacji między zobowiązaniami wobec górników ze Śląska i tendencjami UE. To, co się stało w Brukseli, jest bardzo dobrym zagraniem premiera. W czerwcu 2020 r. Polska włączy się w grę, a do tego czasu będą prowadzone rozmowy. Chodzi o uzyskanie do nich jak najlepszej pozycji. Typuję, że do czerwca dojdzie do porozumienia, które będzie się Polakom opłacało - podkreślił.

Powiązany Artykuł

premeir-1200-pap.jpg
Zgoda w UE na neutralność klimatyczną. Polska na razie bez zobowiązań

Mowa była również o brexicie. - To duża strata dla UE, ale Brytyjczycy myślą o swoich interesach i to będzie dla Brytyjczyków dobry interes. Polacy na brexicie zbyt dużo nie stracą. Gospodarka brytyjska stanie się jeszcze bardziej otwarta. Bez przeszkód będą mogli korzystać z większej części rynków i siły roboczej - zwrócił uwagę.

- Wielka Brytania to naród, który zawsze miał ręce rozwiązane, jeśli chodzi o prowadzenie polityki światowej. UE bez wielkiej Brytanii z trudem będzie mogła realizować zadania z traktatu lizbońskiego - prognozował profesor.

***

Audycja: "Temat dnia/ Gość PR24"

Prowadzący: Łukasz Sobolewski

Gość: prof. Kazimierz Kik (UJK)

Data emisji: 15.12.19

Godzina emisji: 14.06

pkr

Polecane

Wróć do strony głównej