Marek Król: Donald Tusk nadal ma potrzebę rewanżu na PiS
- Donald Tusk jest mocno poturbowany przegraną po wyborach prezydenckich z Lechem Kaczyńskim w 2005 r. Nie wydaje mi się, aby siedzenie w Brukseli i przewodniczenie Europejskiej Partii Ludowej było szczytem jego ambicji - powiedział w Polskim Radiu 24 Marek Król, publicysta "Sieci".
2020-01-13, 14:48
Posłuchaj
- Gość Polskiego Radia 24 mówił o planach Donalda Tuska Pani marszałek Małgorzata Kidawa-Błońska oderwała się od formacji Grzegorza Schetyny i nie jest zbyt wdzięczna za nominację do wyborów prezydenckich, która nie jest nominacją oczywistą także dla członków Platformy Obywatelskiej. W okolicach Sejmu są podobno plakaty z Donaldem Tuskiem i podpisem "Prezydent RP 2020-2025". Być może to elementy kompletnie oderwane od polityki, ale nie wykluczałbym, że nastąpi podmiana kandydatki Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na kandydata Donalda Tuska. Nie na darmo wydał on książkę i nie na darmo podejmuje różne aktywności - uważa.
"Równi i równiejsi"
Powiązany Artykuł
Andrzej Anusz: Donald Tusk ustawia się w roli "supermentora" Platformy
Donald Tusk jest mocno poturbowany przegraną po wyborach prezydenckich z Lechem Kaczyńskim w 2005 r. Wpadł później w totalną depresję, bo wszystko wskazywało na to, że z marszu zostanie prezydentem. Myślę, że tkwi w nim potrzeba rewanżu na PiS. Naciskają na niego także różni przyjaciele z zagranicy, bo nie po to zainwestowali w niego środki i zainwestowali w niego polityczne, by tak sobie "wegetował" na stanowisku przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej. Raczej nie jest to również szczyt marzeń Tuska - uważa.
<<CZYTAJ TAKŻE>> Prof. Mieczysław Ryba o "Marszu Tysiąca Tóg": wizerunkowa katastrofa
REKLAMA
Marek Król odniósł się także do ostatnich protestów części środowisk sędziowskich i opozycyjnych przeciwko reformie wymiaru sprawiedliwości. - Nasza policja pod rządami rzekomego reżimu zachowuje się wyjątkowo kulturalnie, podczas gdy we Francji "żółte kamizelki" są regularnie bite przez policję. Tymczasem to w Polsce, a nie we Francji podobno łamana jest praworządność. Mamy równych i "równiejszych". Trybunał Europejski nieustannie dostrzega u nas naruszenie różnych norm, które sam wymyślił - uważa.
"Narzucona doktryna"
Powiązany Artykuł
Dr Marian Szołucha: podwyżki cen prądu mają związek z projektem Zielonego Ładu
Rozmówca odniósł się też do informacji, że Komisja Europejska ma przeznaczyć 100 mld euro, by skłonić Polskę do poparcia "Zielonego Ładu". - W dziejach Europy na pomysły ideologiczne nigdy nie żałowano pieniędzy, ale jeśli spośród 100 mld euro większość tych pieniędzy trafi do Polski, nie będę żałował. Narzucono nam doktrynę, że Polska rzekomo spala najwięcej dwutlenku węgla. Nie jest to jednak prawda, bo najwięcej dwutlenku węgla spalają Niemcy. Jak wiemy rezygnują oni z energii atomowej w obawie przed tsunami, czego nie robi Francja, która 78 proc. energii pobiera z elektrowni jądrowych - zaznaczył.
- Im więcej elektrowni wiatrowych, tym więcej potrzeba działających na zapleczu i podtrzymujących zasilanie klasycznych elektrowni. Niemcy nie mogą pozwolić sobie na sytuację, w której wiatr przestanie wiać i wszystko stanie - zwrócił uwagę.
Więcej w nagraniu.
REKLAMA
***
Audycja: Temat dnia / Gość PR24
Prowadzący: Antoni Trzmiel
Gość: Marek Król ("Sieci")
REKLAMA
Data emisji: 13.01.2020
Godzina emisji: 13.31
PR24/pkr
Polecane
REKLAMA