Maciej Rosalak: powstańców styczniowych można porównać do Żołnierzy Wyklętych
- Powstanie Styczniowe na obrazach z tamtego okresu pokazuje heroizm i coś takiego wzniosłego, było to straszne doświadczenie. Powstańców można wręcz porównać do Żołnierzy Wyklętych - powiedział w Polskim Radiu 24 Maciej Rosalak, historyk i publicysta.
2020-01-22, 10:55
Posłuchaj
22 stycznia 1863 roku rozpoczęło się Powstanie Styczniowe, największy zryw narodowowyzwoleńczy przeciwko rosyjskiemu zaborcy. Pomimo klęski militarnej, umocniło ono polską świadomość narodową, miało też wpływ na dążenia niepodległościowe następnych pokoleń.
Powstanie Styczniowe było najdłużej trwającym i najbardziej masowym ruchem niepodległościowym XIX wieku. Jego bilans był tragiczny - dziesiątki tysięcy poległych lub straconych przez Rosjan (od kilkunastu do 30 tysięcy), zesłanych na Syberię (około 40 tysięcy), konfiskaty majątków uczestników powstania i intensywna rusyfikacja ziem polskich.
Powiązany Artykuł
Powstanie Styczniowe. Zwycięstwo ducha
Dowiedz się więcej o Powstaniu Styczniowym, jego przebiegu i dowódcach.
Maciej Rosalak zauważył, że na przełomie 1862 i 1863 roku polskie społeczeństwo zadrżało ze złości i szykowało ripostę dla zaborcy. - Tych wydarzeń nie można już było zatrzymać. Lata straszliwej buty i zbrodni musiały doprowadzić do wybuchu powstania - stwierdził historyk.
REKLAMA
"Wyrok dla młodzieży"
Wśród bezpośrednich przyczyn wybuchu powstania wymienia się brankę ogłoszoną na terenie Królestwa Polskiego. Z tego powodu podjęto decyzję o wybuchu powstania w styczniu, najmniej korzystnym dla walki miesiącu. W śnieg i mróz młodzi chłopcy pakowali swoje rzeczy i uciekali przed poborem.
- Ogłoszenie branki było tragedią dla młodego człowieka. Szło się na 25 lat do wojska po to, by być wysłanym gdzieś na Syberię i pobrzeża Azji. Mało kto wracał z takiej tułaczki. To był w zasadzie wyrok, który najbardziej dotknął młodzież szlachecką i mieszczańską - zauważył Maciej Rosalak. Historyk przypomniał, że w nocy z 14 na 15 stycznia z 12 tys. wytypowanych do zabrania udało się Rosjanom zabrać tylko 8 tys. osób. - Reszta rozeszła się już po lasach i się chowała - dodał.
Powiązany Artykuł
Warszawa: uroczyste obchody 157. rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego
>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Branka - tragedia młodych konspiratorów
REKLAMA
Po stłumieniu powstania rząd carski stopniowo likwidował resztki autonomii Królestwa Polskiego, którego nazwę zmieniono na Kraj Nadwiślański. Represje dotknęły całe społeczeństwo. W twierdzy kijowskiej rozstrzelano dowódców oddziałów powstańczych, między innymi: Adama Drużbackiego, Płatona Krzyżanowskiego, Władysława Tadeusza Rakowskiego, Romualda Olszańskiego oraz Adama Zielinskiego. W 1867 roku zniesiono autonomię Królestwa Polskiego, jego nazwę i budżet, dwa lata później zlikwidowano Szkołę Główną Warszawską, a setkom miast wspierających powstanie odebrano prawa miejskie, doprowadzając je tym samym do upadku.
W 1874 roku zniesiono urząd namiestnika, a w 1886 zlikwidowano Bank Polski. Skasowano klasztory katolickie w Królestwie, skonfiskowano ok. 1600 majątków ziemskich i rozpoczęto intensywną rusyfikację ziem polskich.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
***
Audycja: Temat dnia/Gość PR24
REKLAMA
Prowadzący: Michał Rachoń
Gość: Maciej Rosalak (historyk)
Data emisji: 22.01.2020
Godzina emisji: 10.09
REKLAMA
jp
REKLAMA