Władysław Teofil Bartoszewski: nie zmienia się konstytucji tuż przed wyborami
- Moment, w którym szaleje na świecie groźna choroba to moment na wprowadzenie stanu nadzwyczajnego, a nie na forsowanie zmian w kodeksie wyborczym i wprowadzanie wyborów korespondencyjnych, które są nieprzygotowane i niezgodne z zasadami - powiedział w Polskim Radiu 24 poseł PSL-Koalicji Polskiej Władysław Teofil Bartoszewski.
2020-04-22, 15:06
Posłuchaj
Gość Polskiego Radia komentował ustawy pozwalające zorganizować wybory prezydenckie w formie korespondencyjnej oraz odrzucenie przez opozycję propozycji Jarosława Gowina, która zmieniała konstytucję i odsuwała wybory prezydenckie o dwa lata, przy jednoczesnym wprowadzeniu jednej, siedmioletniej kadencji Prezydenta RP.
Powiązany Artykuł
Prezydent: nieprzeprowadzenie wyborów byłoby poważnym naruszeniem demokracji
Władysław Teofil Bartoszewski ocenił, że pod tą propozycją "podpisał się Jarosław Kaczyński, do czego Jarosław Gowin się przyznał". - W związku z tym, nie bardzo widzę, dlaczego PSL i Koalicja Polska mają popierać pomysły Jarosława Kaczyńskiego - pytał retorycznie. - To jest pomysł niekonstytucyjny, a nie zmienia się konstytucji tuż przed wyborami, w sytuacji, w której naród jest znacząco podzielony - dodał poseł PSL.
"Nie ma wyjścia z tego systemu"
Jak zaznaczył, "konstytucja przewiduje sytuację, w której - w razie wystąpienia epidemii - można przełożyć wybory z powodu wystąpienia klęski żywiołowej". - Wtedy są one automatycznie przesunięte o minimum 120 dni. Tymczasem mamy chaos spowodowany dwoma ustawami, które PiS przepchnęło w Sejmie: jedną związaną ze zmianami w sposobie głosowania, która była ukryta w pakiecie antykryzysowym i drugą, związaną z wyborami korespondencyjnymi - ocenił Władysław Teofil Bartoszewski - 120 dni to minimum. Jeśli stan klęski by się utrzymywał i byłby wydłużony o miesiąc, czy dwa miesiące, to wybory odbyłyby się późną jesienią i wczesną wiosną, czyli w terminie zupełnie realnym - wskazał.
- De facto teraz nie ma, oprócz głosowania w lokalach PKW, która została politycznie ubezwłasnowolniona jednocześnie, wyjścia z tego systemu, żeby były wybory w maju, bo nie można wyprodukować kart do głosowania i ich rozesłać do wszystkich w odpowiednim czasie, bo tego czasu nie będzie - podkreślił gość Polskiego Radia.
REKLAMA
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Michał Dworczyk: wybory korespondencyjne najrozsądniejszym rozwiązaniem
W ocenie Władysława Teofila Bartoszewskiego, moment, w którym szaleje na świecie groźna choroba to moment na wprowadzenie stanu nadzwyczajnego, a nie na "forsowanie zmian w kodeksie wyborczym i wprowadzanie wyborów korespondencyjnych, które są nieprzygotowane i niezgodne z zasadami tajności, powszechności, równości, proporcjonalności i bezpośredniości".
Ostatnie nowelizacje sejmowe
Ostatnia nowelizacja kodeksu wyborczego, przyjęta przez Sejm w marcu jako element rządowej tarczy antykryzysowej, zakłada rozszerzenie możliwości głosowania korespondencyjnego o osoby mające ponad 60 lat i te, które znajdują się w kwarantannie.
W Senacie na rozpatrzenie czeka też druga ustawa o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 roku. Przewiduje ona, że wybory te odbędą się wyłącznie korespondencyjnie. Zgodnie z nią, poczta ma zapewnić w przypadku głosowania w kraju, w terminie od 7 dni do dnia poprzedzającego głosowanie, doręczenie pakietu wyborczego bezpośrednio do oddawczej skrzynki pocztowej wyborcy lub pod adres wyborcy wskazany w spisie wyborców.
REKLAMA
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Opozycja podzielona ws. wyborów. Politolog: może dojść do zachwiania PO
W rozmowie z Władysławem Teofilem Bartoszewskim więcej o korespondencyjnej formie wyborów. Zachęcamy do wysłuchania nagrania.
***
Audycja: "Gość PR24"
Prowadzący: Antoni Trzmiel
REKLAMA
Gość: Władysław Teofil Bartoszewski (poseł, PSL)
Data emisji: 22.04.2020
Godzina emisji: 14.11
mbl
REKLAMA
REKLAMA