"Jeśli weźmiemy się w garść, to zatrzymamy niekorzystny trend". Rzecznik GiS o pandemii

Ministerstwo Zdrowia poinformowało w piątek o 7 705 nowych przypadkach zakażeń koronawirusem. Od czwartku zmarły 132 zakażone osoby, spośród których 120 miało choroby współistniejące. W ciągu ostatniej doby wyzdrowiało 2 185 chorych. 

Powiązany Artykuł

"Trzeba walczyć z koronaidiotyzmami i koronaprzestępcami". Dr Sutkowski o postawie wobec zagrożenia pandemicznego

Gość Polskiego Radia 24 podkreślił, że bardzo wiele zależy od naszych zachowań. - Obostrzenia wprowadzają pewne utrudnienia w życiu społeczno-gospodarczym, ale celem jest ochrona zdrowia. Nawet 10 mln Polaków zagrożonych jest wirusem, teoretycznie każdy, choć ryzyko jest różne ze względu na wiek i stan zdrowia. Jeśli weźmiemy się w garść i ograniczenia będziemy traktować jako rzecz, która musi być wykonana dla ochrony zdrowia nas samych, naszych rodziców i dziadków, to niekorzystny trend zakażeń uda się zatrzymać. Jeśli wszyscy dostosujemy się do ograniczenia aktywności, to w ciągu tygodnia będziemy w stanie to wyhamować - powiedział Jan Bondar. 

Rzecznik GiS zwrócił też uwagę, że zwiększyła się liczba testów wykonywanych w Polsce. - W wielu krajach wlicza się inne rodzaje testów np. immunologiczne, które u nas też czasami się stosuje. W ewidencji Ministerstwa Zdrowia znajdują się testy PCR, najbardziej wiarygodne i najdroższe - wyjaśnił Bondar.

Powiązany Artykuł

Limity osób w czerwonej strefie uzależnione również od powierzchni sklepu. Rzecznik rządu wyjaśnia

Zdaniem rzecznika GiS fundamentalne znaczenie ma ograniczenie imprez masowych, również wesel. - Wszystko służy temu, aby zmniejszyć ilość interakcji, a tym samym tempo transmisji wirusa w populacji. W terenach zielonych jak parki i lasy nie trzeba nosić maseczek, wręcz zachęcamy do aktywności fizycznej. Natomiast maseczki obowiązują w miastach. Chodzi o to, by mieć maseczkę zawsze tam, gdzie są inni ludzie - podsumował Jan Bondar.