Prof. Włodzimierz Gut: szczepienia pozwalają na normalniejsze życie
- Jeżeli mamy pewność, że dana osoba odbyła chorobę to uodparnia ona równie skutecznie jak szczepionka, a czasami nawet mocniej. Jednak podanie szczepionki takiej osobie nic nie zmieni ponieważ będzie to miało charakter drugiej dawki, która wzmacnia - powiedział prof. Włodzimierz Gut, wirusolog.
2020-12-27, 19:12
W niedzielę ruszyły w Polsce pierwsze szczepienia na koronawirusa. 10 tysięcy dawek trafiło do 72 szpitali w całym kraju. Do końca roku nad Wisłę ma trafić 300 tysięcy szczepionek, co pozwoli na zaszczepienie 750 tysięcy osób. Jako pierwsi szczepieni są pracownicy medyczni, którzy zmuszeni są do pracy w środowisku koronawirusa.
"Dla medyków ryzyko jest największe"
Powiązany Artykuł
Minister zdrowia: najważniejsze jest w tej chwili szczepienie "grupy zero"
Gość Polskiego Radia 24 wyraził zadowolenie, że ruszyły już pierwsze szczepienia. Jednak jego zdaniem znacznie istotniejszą jest inna rzecz. - Dla mnie istotniejszy jest fakt, że następne porcje pojawią się w najbliższym czasie. Te grupy, które naprawdę są zmuszone do działania w środowisku COVID-19 będą uodpornione. Dla nich ryzyko jest największe. Właściwie podwójne: w swoim środowisku w pracy i poza pracą - powiedział prof. Gut.
- Dzisiejsi zaszczepieni są pierwszym widocznym punktem walki z koronawirusem. Jednak prawdziwa walka z wirusem zacznie się wtedy, kiedy będzie odpowiednia liczba uodpornionych osób - dodał.
Działanie szczepionki
Profesor podkreśla, że druga dawka szczepionki potrzebna jest do wzmocnienia odporności organizmu, a ich efekt można będzie zaobserwować już po 10 dniach. - Druga dawka jest dawką wzmacniającą odporność. Ona także musi zadziałać. Prawdopodobnie gdzieś ok. 10 dnia 95% zaszczepionych osób będzie miało odporność na chorobę koronawirusa. Zakazić się każdy może, jednak u zaszczepionych choroba się nie rozwinie, a u innych istnieje na to duża szansa - powiedział wirusolog.
REKLAMA
- Cała Europa się szczepi. Zobacz, jak ten proces przebiega w poszczególnych krajach
- Ponad 3,5 tys. zakażonych koronawirusem. Resort zdrowia podał nowe dane
- Minister zdrowia: im więcej zaszczepionych, tym większa szansa na zakończenie epidemii
- Jeżeli mamy pewność, że dana osoba odbyła chorobę to uodparnia ona równie skutecznie jak szczepionka, a czasami nawet mocniej. Jednak podanie szczepionki takiej osobie nic nie zmieni ponieważ będzie to miało charakter drugiej dawki, która wzmacnia - wyjaśnił.
Bezpieczeństwo
Wraz z pojawieniem się informacji o dopuszczeniu szczepionek na koronawirusa do użytku, pojawiły się pytania o jej bezpieczeństwo. Zdaniem Włodzimierza Guta preparat ten nie może powodować żadnych poważniejszych efektów ubocznych. - Przy szczepionce nie dajemy żadnego preparatu antygenowego. Tutaj jest tylko informacja, którą komórka realizuje i przedstawia układowi immunologicznemu. Pytania o to czy szczepionka będzie niosła jakieś zagrożenie jest takie jak pytanie o to czy na podstawie przepisu kucharskiego można dostać niestrawności - powiedział.
- Szczepienia pozwalają na normalniejsze życie. Jeżeli wiemy, że dana osoba nie zakaża innych bo nie może się u niej rozwinąć choroba to nie ma sensu wprowadzać dla niej ograniczeń - dodał gość Polskiego Radia 24.
REKLAMA
Posłuchaj
***
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
Prowadzący: Mateusz Drozda
Gość: prof. Włodzimierz Gut (wirusolog)
Data emisji: 27.12.2020
REKLAMA
Godzina: 18:06
dz
REKLAMA