Dr Raubo: w Kapitolu były dokumenty z wrażliwymi danymi. Pojawia się pytanie, kto tam wchodził
- Wiemy z historii, że spontaniczne tłumy zasilane są jeszcze bardziej spontanicznymi obserwatorami, zainteresowanymi nie tylko, nazwijmy to, kluczową emocją polityczną z danego czasu i miejsca - powiedział o wydarzeniach w Waszyngtonie w Polskim Radiu 24 dr Jacek Raubo, analityk portalu Defence24.pl.
2021-01-09, 19:15
Stany Zjednoczone otrząsają się po bezprecedensowych zamieszkach w Kongresie. Cztery osoby poniosły śmierć, a 68 zostało aresztowanych po szturmie zwolenników Donalda Trumpa na Kapitol. Uzbrojeni bojówkarze wdarli się do budynku Kongresu w czasie, gdy trwała tam procedura zatwierdzania zwycięstwa Joe Bidena w wyborach.
Posłuchaj
Powiązany Artykuł
USA: Demokraci w poniedziałek chcą przedstawić w Kongresie artykuł impeachmentu
"Zmarginalizowane" służby
Dr Jacek Raubo podkreślił, że "ze zdziwieniem" obserwował wydarzenia w Waszyngtonie. Podkreślił, że po atakach terrorystycznych z 11 września 2001 roku "gigantycznie wzmocniono" szeregi "zasobów wojskowych i policyjnych agend federalnych", które miały chronić kluczowe dla amerykańskich władz obiekty. Tymczasem, jak mówił, służby te zostały podczas zamieszek "zupełnie zmarginalizowane".
Ekspert ds. bezpieczeństwa nie wykluczył, że dopuszczenie do chaosu w Kapitolu było działaniem celowym. - Wiele scenariuszy prowadzi do administracji Donalda Trumpa, do rdzenia wokół prezydenta, który nie pogodził się z odejściem z urzędu po ostatnich wyborach prezydenckich - wskazał.
REKLAMA
- Trwają aresztowania uczestników szturmu na Kongres. "Zamieszki i niszczenie mienia nie będą tolerowane"
- "Próba zdyskredytowania konserwatywnej kontrrewolucji". Jakub Pacan o zamieszkach w USA
Niemniej, wg dr. Jacka Raubo, "trzeba brać pod uwagę inne scenariusze", które mogłyby "wysoko pozycjonować innych polityków" względem amerykańskiego prezydenta. - Wydaje się, że po tych wydarzeniach Donald Trump jest osobą niewybieralną, a możliwość jego startu w kolejnych wyborach była bardzo niebezpieczna dla licznych polityków "mainstreamu" - mówił.
"Kto tam wchodził?"
- Od początku patrzyłem na tę sytuację nie tylko poprzez fizyczne zagrożenie dla deputowanych, ale również przez to, że na tym obiekcie znajdują się dane wrażliwe, często kluczowe dla bezpieczeństwa narodowego, bo Kongres, szczególnie Senat, pełni istotną rolę w procesie zapewniania bezpieczeństwa Stanom Zjednoczonym - mówił gość PR24.
- Ktoś wchodzi na obiekt, wchodzi do sal, w których deputowani pozostawiają dokumenty w sposób bardzo aktywny, uniemożliwiający w znacznym stopniu ich ewakuację czy fizyczne zniszczenie. Pojawia się pytanie: kto wchodził? Wiemy z historii, że spontaniczne tłumy zasilane są jeszcze bardziej spontanicznymi obserwatorami, zainteresowanymi nie tylko, nazwijmy to, kluczową emocją polityczną z danego czasu i miejsca - powiedział dr Jacek Raubo.
REKLAMA
Więcej w nagraniu.
***
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
Prowadzący: Mateusz Drozda
Gość: dr Jacek Raubo (Defence24.pl)
REKLAMA
Data emisji: 09.01.2020
Godzina emisji: 18.33
PR24/ms, IAR
REKLAMA