Symbolika katastrofy smoleńskiej. Prof. Grochmalski: w Polsce nie ma miejsca na "letnią wodę"
- Refleksje obudziły w wielu osobach świadomość, że w Polsce nie ma miejsca na „letnią wodę”. W Polsce jest to, co śp. Lech Kaczyński mocno artykułował: dzisiaj Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie a później może i czas na mój kraj, na Polskę. Mówił to w Tibilisi w 2008 roku. 2 lata przed śmiercią i 6 lat przed wojną na Ukrainie. W tych słowach zawiera się długa historia naszych doświadczeń z Rosją - powiedział o symbolice katastrofy smoleńskiej prof. Piotr Grochmalski, politolog.
2021-04-10, 07:39
10 kwietnia 2010 roku o godz. 8.41 pod Smoleńskiem rozbił się samolot Tu-154M, którym polska delegacja państwowa leciała do Katynia na uroczystości upamiętniające 70. rocznicę mordu NKWD na polskich oficerach. W katastrofie zginął m.in. prezydent Lech Kaczyński. O jego spojrzeniu na Polskę i kierunki naszej polityki mówił prof. Piotr Grochmalski, politolog.
Powiązany Artykuł
Skromna, ciepła, uśmiechnięta. Taka była Maria Kaczyńska
"Ciągłość władzy"
Prof. Piotr Grochmalski podkreślił znaczenie symboliki śmierci w Katyniu z polską polityką. - Śmierć ostatniego prezydenta na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego i urzędującego prezydenta prof. Lecha Kaczyńskiego, dała taką świadomość ciągłości tej władzy. Władzy, która na uchodźstwie nie była uległą. Stalin wykorzystał mord Katyński do podważenia rządu. Fakt, że Lech Kaczyński to człowiek, który sięgnął do polityki geopolitycznej i polskiej racji stanu w myśl marszałku Piłsudskiego, nadało porażający wymiar tej śmierci w skali polskiej historii - powiedział.
Gość Polskiego Radia 24 podkreślił, że tragedia w smoleńsku pozwoliła wielu osobom na zdanie sobie sprawy z sytuacji naszego kraju. - Takiego wydarzenia Polska nie doznała w trakcie dramatycznych walk o swoją suwerenność. Śmierci najwyższych dowódców, prezydentów, przedstawicieli wszystkich opcji i kościołów. To porażająca polityka. Myślę, że po dzień dzisiejszy nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie symboliki tego, w tym miejscu - ocenił.
- Takie refleksje obudziły w wielu osobach świadomość, że w Polsce nie ma miejsca na letnią wodę. W Polsce jest to, co śp. Lech Kaczyński mocno artykułował: dzisiaj Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie a później może i czas na mój kraj, na Polskę. Mówił to w Tibilisi w 2008 roku. 2 lata przed śmiercią i 6 lat przed wojną na Ukrainie. W tych słowach zawiera się długa historia naszych doświadczeń z Rosją - powiedział prof. Grochmalski.
REKLAMA
Więcej w nagraniu
Posłuchaj
***
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
Prowadzący: Łukasz Sobolewski
Gość: prof. Piotr Grochmalski (politolog, Akademia Sztuki Wojennej)
REKLAMA
Data emisji: 10.04.2021
Godzina: 07:09
dz
REKLAMA