"Celowo opóźniali swoje przybycie". Historyk o pomocy Sowietów w czasie Powstania Warszawskiego
- Wojska sowieckie mogły tu dotrzeć. Będę się upierał, że mimo bitwy pod Wołominem one celowo się guzdrały i starały się dotrzeć tutaj jak najpóźniej - mówił w Polskim Radiu 24 Piotr Gursztyn, historyk.
2021-10-03, 21:29
2 października 1944 roku po 63 dniach walki i daremnego oczekiwania odsieczy ze strony Rosjan, dowódca Armii Krajowej gen. Tadeusz Komorowski ps. Bór podpisał akt kapitulacji miasta.
Powiązany Artykuł
Rozszerzone uprawnienia kombatanckie. Kasprzyk: hołd dla mieszkańców dumnej Warszawy
- W końcu wojska sowieckie i tak dotarły 13 września na Pragę, kiedy powstanie obejmowało trzy najważniejsze dzielnice Warszawy: Śródmieście, Żoliborz i Mokotów. Przy jakiejś zdecydowanej akcji można byłoby się połączyć. To było takie założenie, że sojusznicy naszych sojuszników będą się zachowywali jak sojusznicy. Dzisiaj przeważa taka narracja, że to była taka straszna naiwność ufać Stalinowi. Prawdę powiedziawszy pole, na którym toczyła się ta polska gra było tak ograniczone, że każdy wybór był zły - ocenił historyk.
- Pamiętajmy, że przez cały sierpień propaganda Stalina i całego Związku Sowieckiego była taka, że w Warszawie nie ma żadnego powstania. Do końca sierpnia polscy kolaboranci Stalina twierdzili, że nie ma powstania, były tylko jakieś rozruchy, które zostały wyciszone - dodał rozmówca PR24.
Posłuchaj
Jak przypomniał Gursztyn z czasem Sowieci zmienili narrację. - Nieodpowiedzialni przywódcy Armii Krajowej wykorzystali patriotyczny zapał ludu Warszawy, bez porozumienia z Armią Radziecką przystąpili do zbrodniczego czynu, ale będziemy w tej sytuacji pomagać.
REKLAMA
Więcej w nagraniu.
***
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
Prowadzący: Krzysztof Grzybowski
Gość: Piotr Gursztyn (historyk)
REKLAMA
Data emisji: 03.10.2021
Godzina: 20.06
kmp
REKLAMA