Wystawa "Baraniak. 145 przesłuchań na Rakowieckiej". Jacek Pawłowicz: Arcybiskup wziął na siebie męczeństwo Prymasa
2021-10-31, 19:05
- Dzięki niemu Polska miała Prymasa Tysiąclecia, miała Jana Pawła II, ma wspaniały Kościoła katolicki, który jest opoką dla narodu polskiego - mówił o postaci księdza ks. arcybiskupa Antoniego Baraniaka dyrektor Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL, Jacek Pawłowicz.
W Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL otwarto wystawę poświęconą ks. arcybiskupowi Antoniemu Baraniakowi, który jako biskup i sekretarz księdza Prymasa Stefana Wyszyńskiego doświadczał nieludzkich przesłuchań, które miały na nim wymusić zeznania przeciwko Prymasowi, którego chciano skazać za szpiegostwo na rzecz Watykanu.
Powiązany Artykuł
"Miejsce króla zajął polski lud". Dr Łuczewski o roli Kościoła w kształtowaniu tożsamości narodowej
Jacek Pawłowicz podkreślał, że wystawa jest absolutnie wyjątkowa. - Po raz pierwszy w tej skali pokazujemy pamiątki po tym absolutnym herosie Kościoła katolickiego, arcybiskupie Antoniemu Baraniakowi, który dzięki swojej postawie, modlitwie, przywiązaniu do religii i Kościoła, do Polski, uratował Kościół katolicki przed likwidacją przez komunistów - zaznaczył.
- Za swoją heroiczną postawę zapłacił cenę własnego zdrowia, cenę ponad 145 przesłuchań na Rakowieckiej, tortur, maltretowania, pobytu w karcerach (…) nie zaparł się, wziął na siebie męczeństwo Prymasa - powiedział gość audycji.
Posłuchaj
Wystawa urządzona jest w dawnej sali widzeń, gdzie możemy zobaczyć rzeczy osobiste księdza Arcybiskupa, zdjęcia które robił, szaty liturgiczne, a nawet narty, które tak lubił. Jednym z centralnych punktów wystawy jest niezwykle cenny eksponat z pozoru duża dębowa szafa, która kryje w sobie ołtarz, przy którym ksiądz arcybiskup odprawiał Msze święte po wypuszczeniu z więzienia. Był wówczas w areszcie domowym i władze zakazały mu uczestnictwa i odprawiania Mszy Świętej.
Więcej w zapisie audycji.