PPS z kołem parlamentarnym. Politolog: dezintegracja Lewicy służy PO
- Jeżeli Donald Tusk potrzebuje jakiejkolwiek Lewicy, to powinna być jak najsłabsza, by nie miała siły przetargowej. Podzielam intuicję, że powołanie koła PPS było zagraniem wyreżyserowanym - mówił w Polskim Radiu 24 Jarosław Wojtas, politolog z Wyższej Szkoły Bankowej w Toruniu. Dwoje senatorów oraz troje posłów odeszło z klubu Lewicy, tworząc koło Polskiej Partii Socjalistycznej.
2021-12-15, 12:45
Wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka, senator Wojciech Konieczny oraz posłowie Robert Kwiatkowski, Joanna Senyszyn i Andrzej Rozenek odeszli we wtorek z klubu Lewicy i stworzyli koło Polskiej Partii Socjalistycznej. Decyzję o powstaniu koła ogłoszono podczas konferencji prasowej w Senacie. Szefem koła został przewodniczący Rady Naczelnej PPS Wojciech Konieczny, a wiceprzewodniczącymi Gabriela Morawska-Stanecka i Joanna Senyszyn. Do partii PPS wstąpili Senyszyn i Rozenek.
Gość Polskiego Radia 24 podkreślił, że powołanie koła PPS stanowi spore zaskoczenie. - PPS w historii Polski to przede wszystkim program socjalny, walka o niepodległość z caratem i okres międzywojenny. Ta partia brała również udział w ruchu antykomunistycznym w latach 80. XX wieku. Senatorowi Koniecznemu udało się zjednoczyć pod sztandarem PPS parlamentarzystów, ale zaskakujące jest, kto dołączył do tej grupy. Trudno tych polityków kojarzyć z socjalnym podejściem do spraw gospodarczych, to osoby o liberalnym światopoglądzie. Pojawia się zgrzyt, bo PPS powinno być bliżej polityki gospodarczej PiS niż PO - powiedział Jarosław Wojtas.
Politolog zauważył też, że dezintegracja Lewicy służy PO. - Wygląda na to, że politycy nie przeszli od razu do PO, by uniemożliwić Lewicy ponowne wejście do parlamentu. Przy niesprzyjających sondażach część polityków porzuci Lewicę i będzie chciała wystartować w wyborach pod parasolem Donalda Tuska. Piękne jest to, że po wielu latach pojawia się w Polsce sztandar PPS, natomiast zaskakujące jest to, kto go podniósł - mówił Wojtas.
Jego zdaniem przejście pięciorga polityków do PO mogłoby wywołać zarzuty, że jest to działanie sterowane przez szefa PO. - Obecność lewicowej formacji podległej PO jest potrzebna Donaldowi Tuskowi. Prawda jest też taka, że jeżeli Tusk potrzebuje jakiejkolwiek Lewicy, to powinna być jak najsłabsza, by nie miała siły przetargowej. Podzielam jednak intuicję, że powołanie koła PPS było zagraniem wyreżyserowanym - stwierdził politolog.
REKLAMA
Posłuchaj
Posłuchaj
Wraz z odejściem Morawskiej-Staneckiej i Koniecznego Lewica traci swych jedynych przedstawicieli w Senacie, a także wynegocjowane w ramach Paktu Senackiego stanowisko wicemarszałka izby. Po odejściu trójki posłów klub Lewicy będzie liczył 44 osoby.
***
Audycja: Temat dnia/Gość PR24
Prowadził: Mirosław Skowron
REKLAMA
Goście: Jarosław Wojtas (politolog)
Data emisji: 15.12.2021
Godz. emisji: 11.33
PR24
REKLAMA
Polecane
REKLAMA