System Pegasus i sprawa Giertycha. Gmyz: nie po to się podejmuje tajne działania, żeby zawiadamiać delikwenta

- To, że Roman Giertych pisze na Twitterze, że nikt go o takiej zgodzie nie poinformował, to jest śmiech na sali. Nie po to się podejmuje tajne działania operacyjne, żeby zawiadamiać delikwenta, że założono mu podsłuch - powiedział na antenie Polskiego Radia 24 Cezary Gmyz z TVP. Jak podkreślił "to nie miałoby sensu".

2021-12-27, 11:10

System Pegasus i sprawa Giertycha. Gmyz: nie po to się podejmuje tajne działania, żeby zawiadamiać delikwenta — Cezary Gmyz . Foto: PR24/MS

Amerykańska agencja prasowa Associated Press podała, że działająca przy Uniwersytecie w Toronto grupa Citizen Lab poinformowała w czwartek, że senator KO Krzysztof Brejza był w 2019 roku inwigilowany za pomocą opracowanego przez izraelską spółkę NSO Group oprogramowania Pegasus. Według Citizen Lab do telefonu Brejzy włamywano się 33 razy w okresie od 26 kwietnia 2019 r. do 23 października 2019 r. Wcześniej Citizen Lab informowała, że inwigilowani przy pomocy Pegasusa mieli być także adwokat Roman Giertych i prokurator Ewa Wrzosek.

Cezary Gmyz, odnosząc się do sprawy, powiedział, że "w stosunku do osób, które są podejrzewane o popełnienie przestępstw, dopuszczalne jest stosowanie środków operacyjnych za zgodą - w tym przypadku - Sądu Okręgowego w Warszawie". - Z moich informacji wynika, że taka zgoda w toku prowadzenia operacji przez Centralne Biuro Antykorupcyjne została przez sąd wyrażona - mówił.

"To nie miałoby sensu"

- To, że Roman Giertych pisze na Twitterze, że nikt go o takiej zgodzie nie poinformował, to jest śmiech na sali. Nie po to się podejmuje tajne działania operacyjne, żeby zawiadamiać delikwenta, że założono mu podsłuch - zaznaczył publicysta. Jak podkreślił gość PR24 "to nie miałoby sensu".

REKLAMA

Jak wskazał Cezary Gmyz, informacją nieprawdziwą było też stwierdzenie, że "tego typu środki można wykorzystywać tylko i wyłącznie przeciwko terrorystom". - To jest narzędzie, które stosują służby specjalne na całym świecie, i owszem, używa się go przeciwko osobom, które podejmują działalność terrorystyczną, ale mimo wszystko rzeczą oczywistą jest, że nie ma zakazu stosowania takich środków wobec "zwykłych" przestępców - wyjaśnił Cezary Gmyz.