Rosyjski prezydent Władimir Putin pogłębia niepowodzenia na Ukrainie, wtrącając się w podejmowanie decyzji taktycznych na niskim szczeblu - podał we wtorek brytyjski dziennik "The Times", powołując się na zachodnie źródła wojskowe. Według źródeł Putin i generał Walerij Gierasimow, szef sztabu generalnego, podejmują decyzje dotyczące działań poszczególnych oddziałów liczących zaledwie 700-1000 żołnierzy.
»ROSYJSKA INWAZJA NA UKRAINĘ - zobacz serwis specjalny w PolskieRadio24.pl«
Gość Polskiego Radia 24 podkreślił, że nie ma powodów, by nie wierzyć w te informacje. - Specjaliści byli zaskoczeni, że tak wielu rosyjskich dowódców zginęło w walkach. Wynikało to ze złego przygotowania operacji w lutym i zaatakowania Ukrainy na hura, zgodnie z rosyjskim obyczajem. Gdy to nie wyszło, zaczęto wzywać do Moskwy poszczególnych dowódców, stawiano ich na baczność i rozkazywano, by na froncie zaprowadzili osobiście porządek. W przeciwnym razie mieli być aresztowani. Wystraszeni i nieprzygotowani dowódcy udawali się na front, gdzie ginęli. Niefrasobliwie korzystali też z technicznych środków łączności, byli namierzani przez Ukraińców - powiedział kpt. Tomasz Badowski.
Czytaj także:
- Wojna na Ukrainie nie układa się po myśli Rosjan. Była obliczona maksymalnie na tydzień. Wierzę, że wystraszony "car" poszedł na to, że osobiście dowodzi poszczególnymi batalionowymi grupami taktycznymi. Władimir Putin walczy o własne życie, a oszalały ze strachu człowiek jest gotowy wiele zrobić, zwłaszcza głupich rzeczy. Osobiste dowodzenie poszczególnymi batalionami prowadzi Rosjan do przegranej. Podobnie postępował Hitler, gdy Niemcy dostawali lanie na froncie wschodnim. Odsuwał najlepszych generałów, którzy radzili mu wycofanie wojsk lub zajęcie dogodniejszych pozycji - dodał były oficer wojsk powietrzno-desantowych.
23:42 PR24_AAC 2022_05_20-13-06-42.mp3 Kpt. Tomasz Badowski gościem Mirosława Skowrona (Temat dnia/Gość PR24)
Drugie źródło wojskowe mówi, że w rosyjskiej armii pułkownik lub brygadier normalnie dowodziłby odpowiednikiem dwóch batalionowych grup taktycznych, z których każda liczy około 900 osób. Ale wskazuje, że rosyjskie batalionowe grupy taktyczne zostały "porozbijane", zatem "jeśli Putin wykonuje zadanie dowódcy brygady (...), to może schodzić do poziomu sił, które mogą liczyć od 700 do 1000 żołnierzy". Cytowany rozmówca porównał tę sytuację do funkcji, jaką w firmie Amazon pełni jej założyciel: "Jeff Bezos nie dostarcza ci paczek, on podejmuje decyzje strategiczne".
Jak pisze "The Times", zachodnie źródła uważają, że mikrozarządzanie wojną przez Putina może przyczyniać się do niepowodzeń militarnych w regionie Donbasu, gdzie wojskom rosyjskim nie udaje się zająć miast. Gazeta przypomina też, że Putin, były oficer KGB, ujawnił kilka lat temu, iż w czasach sowieckich dowodził batalionem artylerii, dochodząc do stopnia porucznika.
Więcej w nagraniu.
* * *
Audycja: Temat dnia / Gość PR24
Prowadzący: Mirosław Skowron
Gość: kpt. Tomasz Badowski
Data emisji: 20.05.2022
Godzina emisji: 13.06
PR24