"Przyszła wojna, bryła się rozpadła, a w środku był diament". Łomanowski o prezydencie Zełenskim
- Wiele umiejętności, których toporni politycy muszą się uczyć, stając przed lustrem z trenerami, posiadał w sposób naturalny. Chodzi o wdzięk i sposób zachowywania się. Natomiast nikt się nie spodziewał, że stanie się przywódcą czasów wojny - mówił w Polskim były korespondent polskich mediów w Moskwie i Kijowie Andrzej Łomanowski. 20 maja 2019 roku Wołodymyr Zełenski został zaprzysiężony na prezydenta Ukrainy.
2022-05-21, 14:55
Oponenci zarzucali mu brak doświadczenia i zbyt bliskie kontakty z oligarchą Ihorem Kołomojskim. Niektórzy wręcz nazywali go "projektem Kremla", oczekując, że młody polityk zgodzi się na koncesje w sprawie Donbasu, którego część Rosjanie okupowali od 2014 roku. 31 grudnia 2018 roku Wołodymyr Zełenski wystąpił w należącej do Kołomojskiego telewizji 1+1 z "przemówieniem noworocznym", w którym ogłosił swój start w wyborach. Trzy miesiące później z łatwością pokonał w drugiej turze dotychczasowego prezydenta Petra Poroszenkę. Zełenski był wówczas znanym komikiem, autorem skeczów, spełnionym biznesmenem - szefem studia Kwartał 95 znanego w krajach posowieckich z produkcji filmów i rozrywkowych show.
»ROSYJSKA INWAZJA NA UKRAINĘ - zobacz serwis specjalny w PolskieRadio24.pl«
Gość Polskiego Radia 24 podkreślił, że tak naprawdę nikt nie wiedział, czego można się spodziewać po Zełenskim, który nie posiadał żadnego doświadczenia w polityce. - Początek jego prezydentury był związany z ogromnymi nadziejami ws. oczyszczenia ukraińskiego życia publicznego, które zabagniło pokolenie oligarchiczno-komsomolskie, wyprzedając kraj w detalu i w hurcie. Słabo to szło, były kłopoty z tworzeniem organów do zwalczania korupcji, decyzje Zełenskiego były kontrowersyjne. Szef Ośrodka Studiów Wschodnich Adam Eberhardt powiedział nawet, że ta prezydentura będzie słaba, ale niepozbawiona uroku. Rzeczywiście, trudno było odmówić uroku temu showmanowi, który nagle stał się politykiem - stwierdził Andrzej Łomanowski.
Publicysta przypomniał, że Zełenski wywodzi się ze środowiska artystycznego. - Wiele umiejętności, które toporni politycy muszą nabywać, uczyć się, stając przed lustrem z trenerami, posiadał w sposób naturalny. Chodzi o wdzięk i sposób zachowywania się. Natomiast nikt nie spodziewał się, że stanie się przywódcą czasów wojny. Niedookreślona bryła została roztrzaskana i okazało się, że w środku jest diament. Na Ukrainie mówi się, że być może klaun (aktor komediowy) jest prezydentem w Kijowie, ale na Kremlu zasiada błazen. Zełenski posiada ogromny urok osobisty i potrafi czarować rozmówców nawet przy pomocy środków technicznych, nie tylko w cztery oczy. Jego urok wspiera Ukrainę, jego posunięcia na arenie międzynarodowej są bardzo inteligentne - tłumaczył Łomanowski.
Posłuchaj
W pierwszych dniach wojny, która według planów Rosji miała być "szybkim spacerem nad Dnieprem", Zełenski otrzymał od władz USA propozycję ewakuacji, z której nie skorzystał. Miał odpowiedzieć, że "nie potrzebuje podwózki, ale broni". Według politycznego kalendarza następne wybory prezydenckie powinny się odbyć na Ukrainie w 2024 roku.
REKLAMA
Więcej w nagraniu.
***
Audycja: Temat dnia / Gość PR24
Prowadząca: Magdalena Złotnicka
Gość: Andrzej Łomanowski ("Rzeczpospolita")
REKLAMA
Data emisji: 21.05.2022
Godzina emisji: 13.33
REKLAMA