Zamieszki podczas protestu rolników w Warszawie. Ekspert: ich emocje są uzasadnione

2024-03-06, 19:25

Zamieszki podczas protestu rolników w Warszawie. Ekspert: ich emocje są uzasadnione
Rolnicy z całej Polski kontynuują protesty. Demonstracja w Warszawie. Foto: Paweł Supernak/PAP

- Rentowność gospodarstw rolnych w ostatnich dwóch latach spadała. W przypadku pszenicy i rzepaku produkcja stała się nawet nieopłacalna. Z chwilą wybuchu wojny sytuacja polskiego rolnictwa dramatycznie się pogorszyła - mówił w Polskim Radiu 24 prof. Sławomir Kalinowski z Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN.

W środę w okolicach Sejmu doszło do starcia policji z protestującymi. Jak poinformowała Komenda Stołeczna Policji, rannych zostało kilku policjantów. Zatrzymano kilkanaście osób.

Gość Polskiego Radia 24 podkreślił, że trudno jest popierać takie działania. - Jednak emocje rolników są uzasadnione. Rentowność gospodarstw rolnych w ostatnich dwóch latach spadała. W przypadku pszenicy i rzepaku produkcja stała się nawet nieopłacalna. Z chwilą wybuchu wojny sytuacja polskiego rolnictwa dramatycznie się pogorszyła - powiedział prof. Sławomir Kalinowski.

Zwrócił też uwagę, że jeszcze niedawno prawie 80 proc. respondentów popierało strajk rolników. - Widząc, że przeradza się w starcia, mam poczucie, że poparcie może zacząć spadać. Działania powinna rozpocząć Komisja Europejska. Właściwie wycofała się z części zapisów Zielonego Ładu. Natomiast rząd RP ma ograniczone możliwości. Może utrzymać embargo na produkty rolne z Ukrainy, ale może to się negatywnie odbić na innych dziedzinach gospodarki. Polska ma dodatnie saldo wymiany handlowej z Ukrainą - 30 mld złotych. Jednak już w związku z wymianą produktów roślinnych i pochodzenia zwierzęcego jesteśmy na minusie. Embargo powodowałoby też straty polskich producentów mleka - powiedział. 

Komisja Europejska reaguje 

W przyszłym tygodniu Komisja Europejska ma przedstawić pakiet propozycji dla rolników zmniejszający obciążenia. Chodzi przede wszystkim o całkowite zniesienie obowiązku ugorowania. Obowiązek wyłączenia ziemi z upraw został w tym roku zwieszony, ale częściowo, i zastąpiony obowiązkiem uprawy roślin motylkowych. Teraz chodzi o to, by nawet ci rolnicy, którzy nie będą ich uprawiać, mogli otrzymywać dopłaty bezpośrednie.

Ma być propozycja, by obowiązkowe ugorowanie zostało zniesione do 2027 roku. Komisja chce też zwolnienia małych i średnich gospodarstw o powierzchni poniżej 10 hektarów z kontroli dotyczących zgodności z wymogami środowiskowymi. W Polsce to jest prawie trzy czwarte gospodarstw.

Bardziej elastyczne mają być też przepisy dotyczące okrywy ochronnej gleby w okresie jesienno-zimowym. Obecnie przepisy narzucają wymóg utrzymywania w Polsce okrywy co najmniej 80 proc. gruntów ornych od 1 listopada do 15 lutego.

Więcej w nagraniu.

***

Audycja: Temat dnia/Gość PR24
Prowadzący: Maciej Wolny
Gość: prof. Sławomir Kalinowski (Instytut Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN)
Data emisji: 6.03.2023
Godzina emisji: 15.06

PR24/wmkor

Polecane

Wróć do strony głównej