Ziobro nie wróci do kraju? Prof. Ćwiąkalski: będzie poszukiwany na całym świecie
Zbigniew Ziobro przebywa na Węgrzech. 22 grudnia sąd ma zdecydować o jego ewentualnym aresztowaniu. - Gdyby nie wrócił do kraju, to sąd może wydać za nim list gończy. A potem ewentualnie europejski nakaz aresztowania (...) I jeżeli byłaby to nota Interpolu, to będzie poszukiwany na całym świecie. Czyli praktycznie rzecz biorąc, musiałby pewnie wystąpić o azyl polityczny na Węgrzech - powiedział w Polskim Radiu 24 prof. Zbigniew Ćwiąkalski, były minister sprawiedliwości.
2025-11-20, 11:30
Najważniejsze informacje w skrócie:
- 22 grudnia sąd ma zdecydować o ewentualnym arszcie dla Zbigniewa Ziobry
- Poseł PiS obecnie jest na Węgrzech. Twierdzi, że w Polsce nie czeka go uczciwy proces
- Prof. Zbigniew Ćwiąkalski uważa, że jeżeli Ziobro nie wróci do kraju, może być za nim wydana nota Interpolu i będzie on poszukiwany na całym świecie
Do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotów skierowano wniosek prokuratury o aresztowanie na trzy miesiące Zbigniewa Ziobry. Chodzi o sformułowane przez Prokuraturę Krajową 26 zarzutów dotyczących nadużycia w związku z badaniem sprawy Funduszu Sprawiedliwości. Tydzień temu Ziobro przekazywał, że przebywa w Budapeszcie. Nie zadeklarował jednoznacznie, ani że wystąpi o azyl polityczny na Węgrzech, ani że wróci do Polski. Posiedzenie aresztowe sądu w tej sprawie, na którym podjęta zostanie decyzja o ewentualnej zgodzie na areszt ma odbyć się 22 grudnia.
Prof. Zbigniew Ćwiąkalski tłumaczył w Polskim Radiu 24, że jest to "normalny termin". - Dlatego że sądy warszawskie są szczególnie przeciążone i niewątpliwie data byłaby znacznie szybsza, gdyby Zbigniew Ziobro był zatrzymany. Bo wtedy w ciągu 24 godzin sąd by zdecydował o tym, czy zastosować tymczasowe aresztowanie, czy nie. W sytuacji, kiedy dopiero występuje się z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie, to zastosowano normalny tryb, czyli taki, jaki wynika z napływu spraw w tym sądzie - wyjaśnił.
Posłuchaj
List żelazny? "Wątpię, by prokuratura się zgodziła"
Były minister sprawiedliwości uważa, że gdyby wyznaczono termin szybki, to pojawiłyby się głosy, że zrobiono to "tylko po to, żeby dopuścić się odwetu na Zbigniewie Ziobro". - I dociekano, jak to się dzieje, że w innych sprawach te terminy są długie - powiedział. Prof. Ćwiąkalski jest przekonany, że gdyby Ziobro wrócił do kraju, "to w tym momencie mógłby zostać zatrzymany i wtedy oczywiście przyspieszono by termin, no bo taka byłaby konieczność wynikająca z Kodeksu postępowania karnego".
Gość Polskiego Radia 24 tłumaczył, że Ziobro może jeszcze starać się o "list żelazny". - On zapewnia, że stawi się w kraju na wezwanie prokuratury, a jednocześnie uzyskuje gwarancję od sądu, który w tej sprawie decyduje, że nie zostanie tymczasowo aresztowany i wcześniej zatrzymany - powiedział. Prof. Ćwiąkalski zwrócił uwagę, że obecnie - i to za sprawą decyzji Ziobry, kiedy był ministrem sprawiedliwości - o wydaniu "listu żelaznego" musi wyrazić zgodę prokuratura. - Wątpię, żeby prokuratura wystąpiła, czy zgodziła się na "list żelazny" w sytuacji, kiedy niestety swoim wcześniejszym postępowaniem Zbigniew Ziobro okazywał lekceważenie dla komisji śledczej czy dla prokuratury, dla tych działań - stwierdził prof. Ćwiąkalski.
Azyl polityczny na Węgrzech?
Były minister sprawiedliwości powiedział, że gdyby Ziobro nie wrócił do kraju, to sąd może wydać za nim list gończy. - A potem ewentualnie europejski nakaz aresztowania (...) I jeżeli byłaby to nota Interpolu, to będzie poszukiwany na całym świecie. Czyli praktycznie rzecz biorąc musiałby pewnie wystąpić o azyl polityczny na Węgrzech, albo jego obecność byłaby tam tolerowana, a Węgry wyłamałyby się ze stosowania europejskiego nakazu aresztowania - wyjaśnił.
Prof. Ćwiąkalski uważa, że Ziobro miałby w Polsce uczciwy proces. - Na pewno nie byłoby tak, że orzekałby w sprawie Zbigniewa Ziobry sędzia, który byłby znany, co w ogóle nie powinno się dziać, ze swoich politycznych poglądów - przyznał. Dodał, że "poza tym istnieje możliwość zażalenia, czyli dwuinstancyjności". - Zatem ja nie widzę tego typu sytuacji, żeby tutaj było jakieś zagrożenie politycznymi decyzjami - podkreślił. Prof. Ćwiąkalski dodał, że "nie ma co ukrywać, że te zarzuty są poważne". - Mimo tego, że pancerną wręcz obronę stosuje Prawo i Sprawiedliwość, jeżeli chodzi o Zbigniewa Ziobrę - powiedział.
- Akcje dywersyjne w Polsce. MSZ wzywa Białoruś do wydania Ukraińców
- Elitarna jednostka przechyla szalę pod Pokrowskiem. Ukraińcy biją na alarm
- Ziobro dalej w Budapeszcie. Rosati: podjąłbym się obrony z przekonaniem
Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Ewa Wasążnik
Opracowanie: Paweł Michalak