W co gra Łukaszenka? Łatuszka: bandzior, który sprzedaje ludzi za zniesienie sankcji

Aleksander Łukaszenka uwolnił niedawno grupę więźniów politycznych. Nie znalazł się wśród nich Andrzej Poczobut, który został we wtorek uhonorowany przez PE nagrodą Sacharowa. - Dyktator, bandzior faktycznie sprzedaje ludzi. Za sól potasową, azoty białoruskie, bo dostaje prawa dostaw tych produktów na rynek amerykański, a za to wyzwala ludzi. Po prostu wystawia cenę - powiedział w Polskim Radiu 24 białoruski opozycjonista Paweł Łatuszka.

2025-12-16, 13:45

W co gra Łukaszenka? Łatuszka: bandzior, który sprzedaje ludzi za zniesienie sankcji
Białoruski przywódca Aleksander Łukaszenka. Foto: RAMIL SITDIKOV/AFP/East News

Najważniejsze informacje w skrócie:

  • Andrzej Poczobut uhonorowany przez PE nagroda Sacharowa
  • Krytyk Łukaszenki wciąż przebywa w białoruskim łagrze
  • Paweł Łatuszka uważa, że Łukaszenka chce wykorzystać Poczobuta, żeby doprowadzić do zniesienia sankcji na Białoruś

Dziennikarz i działacz polskiej mniejszości na Białorusi Andrzej Poczobut jest od kilku lat więziony przez reżim Alaksandra Łukaszenki, który odmawia jego uwolnienia. We wtorek jego córka - Jana Poczobut, odebrała w jego imieniu w Parlamencie Europejskim w Strasburgu Nagrodę Sacharowa za Wolność Myśli 2025. Poczobut został przed ponad czterema laty aresztowany, a w 2023 r. skazany na osiem lat pozbawienia wolności za rzekome "podżeganie do nienawiści". Obrońcy praw człowieka uznali go za więźnia politycznego. Władze polskie domagają się jego uwolnienia.

Posłuchaj

Białoruski opozycjonista Paweł Łatuszka gościem Ewy Wasążnik (Temat dnia) 17:04
+
Dodaj do playlisty

"Łukaszenka człowiekiem? Wątpię"

Paweł Łatuszka powiedział w Polskim radiu 24, że "Łukaszenka chce rozegrać sprawę Andrzeja Poczobuta w stosunkach bilateralnych polsko-białoruskich". - Na oczach całego świata obserwujemy dramatyczną sytuacją, kiedy dyktator, bandzior faktycznie sprzedaje ludzi. Za sól potasową, azoty białoruskie, bo dostaje prawa dostaw tych produktów na rynek amerykański, a za to wyzwala ludzi. Po prostu wystawia cenę - stwierdził gość Polskiego Radia 24.

Łatuszka przyznał, że "nie wiemy, jaka jest cena za Andrzeja Poczobuta". - Łukaszenka może już przekazał to stronie polskiej, a może przekaże w najbliższym czasie, może zechce, żeby uznano go jako prezydenta, a nie jest prezydentem, może zechcieć, żeby Polska zainicjowała w Brukseli zniesienia wszystkich sankcji na reżimu Łukaszenki? W tym kierunku raczej myśli dyktator Łukaszenka. Czy on jest człowiekiem? Ja wątpię, że taką osobę jak Aleksandra Łukaszenkę można nazwać człowiekiem - podkreślił Łatuszka.

"Dyktator rozumie tylko język siły"

Białoruski opozycjonista ocenił, że nagroda Sacharowa dla Poczobuta, "to jest ważny gest ze strony Unii Europejskiej". Tłumaczył, że uwolnieni więźniowie mówią, że "bardzo ważne jest, żeby pamiętać o wszystkich, którzy znajdują się w więzieniach na Białorusi". - I zwracanie uwagi przez Parlament Europejski, przez społeczeństwo międzynarodowe na Andrzeja Poczobuta jest priorytetowe. Ważne, żeby o tym mówić, ważne nie zapominać o Andrzeju Poczobucie i o wszystkich więźnich, których ponad 1150 nadal pozostaje w więzieniach na Białorusi - powiedział. Zaznaczył, że trzeba też "wykorzystać instrumenty nacisku". - Bo działają moim zdaniem tylko dwa instrumenty - nigdy nie zapomnieć, pamiętać, zwracać uwagę, a drugi instrument to presja. Dyktator rozumie tylko język siły. I w związku z tym, że sankcje są dotkliwe na reżem Łukaszenki on zaczyna uwalniać ludzi - powiedział Łatuszka.

Czytaj także:

Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Ewa Wasążnik
Opracowanie: Paweł Michalak

Polecane

Wróć do strony głównej