Afera GetBack. Latkowski: Czarnecki zrobił z siebie poszkodowanego w tej sprawie

2022-08-04, 15:44

- Jedna z głównych postaci tej afery jest nietykalna. Bo sąd uznał, że nie musi być zatrzymana, skoro nie przebywa w Polsce. Mówię tu o Leszku Czarneckim, który zrobił z siebie poszkodowanego w tej sprawie - podkreślił w Polskim Radiu 24 Sylwester Latkowski, autor książki "Wszystkie chwyty dozwolone. Afera GetBack".

Prokuratura Regionalna w Warszawie skierowała do sądu czwarty akt oskarżenia w śledztwie dotyczącym tzw. afery GetBack. Aktem oskarżenia objęto 10 byłych pracowników Idea Bank, przez których - według śledczych - 165 klientów banku straciło niemal 30,5 mln zł.

- GetBack to jedna z większych afer. Wydawało się, że po Amber Gold już nigdy nie będzie takiej afery. Jednak okazuje się, że rzeczywistość świata finansów w Polsce potrafi zrobić swoje. Kwota została w tym przypadku oszacowana na 3 mld zł, a poszkodowanych jest 9 tysięcy osób oraz 300 instytucji. To jedna z największych afer w Polsce. Amber Gold - od strony finansowej - to przy tym pikuś - podkreślił Sylwester Latkowski.

Jak zaznaczył, "Amber Gold, jeśli chodzi o sferę polityczną i zaniedbania jest rzeczywiście aferą potężną". - A dlaczego tak mało słyszymy o aferze GetBacku? Może dlatego, że na początku dokonano szybciej pewnych ruchów niż w przypadku Amber Gold. Prokuratura szybciej podjęła działania, choć to też wywołuje kontrowersje - dodał dziennikarz.

"Nietykalna postać"

Jego zdaniem jedna z głównych postaci afery GetBack "jest nietykalna". - Bo sąd uznał, że nie musi być zatrzymana, skoro nie przebywa w Polsce - i nie można inaczej doprowadzić do przesłuchania. Mówię tu o Leszku Czarneckim, który zrobił z siebie poszkodowanego w tej sprawie. A de facto - jak poszedłem śladem pieniędzy - okazało się, że to człowiek, który z kolegami zainwestował 4-10 mln złotych, bo za tyle założono GetBack, uzyskał później przy odsprzedaży - a konkretnie uzyskał tyle jego bank - powyżej 800 mln zł. A jeszcze przy okazji pan Czarnecki, co jest w ogóle zdumiewające, wypisał sobie prowizję na 30 mln zł. To w ogóle był szok dla wszystkich prezesów banków - powiedział gość PR24.

- Te pieniądze nie przeszły przez polski system finansowy, one poleciały gdzieś bokiem. To jest specjalista od niepłacenia podatków. Te 30 mln powinno trafić do banku, a nie do jego kieszeni - dodał Sylwester Latkowski.

Czytaj także:

Więcej w nagraniu.