Radziwinowicz: Nawalny był polityczną bestią, umiał dotrzeć do ludzi. To przerażało Putina
- Aleksiej Nawalny był naprawdę bestią polityczną. (...) Chodził po podwórkach dużych moskiewskich domów, zbierał ludzi, którzy byli zagorzałymi putinistami i świetnie się z nimi dogadywał. (...) To przerażało Putina - mówił w Polskim Radiu 24 Wacław Radziwinowicz, dziennikarz "Gazety Wyborczej", wieloletni korespondent polskich mediów w Moskwie.
2024-02-17, 19:15
W piątek służby więzienne Federacji Rosyjskiej poinformowały o śmierci Aleksieja Nawalnego. Opozycjonista zmarł w kolonii karnej na północy Syberii. Współpracownicy Nawalnego, a także większość opinii publicznej i polityków w krajach zachodnich jest przekonana, że za śmiercią dysydenta stoją służby, a decyzję o zabójstwie mógł podjąć sam Władimir Putin. W Polskim Radiu 24 wydarzenia w Rosji komentował dziennikarz "Gazety Wyborczej" Wacław Radziwinowicz, wieloletni korespondent w Moskwie.
Radziwinowczi: gdyby Nawalny nie wrócił do Rosji, zabiliby go w Niemczech
Gość audycji zauważył, że Władimir Putin ma taki zwyczaj, że kiedy robi coś naprawdę paskudnego, to stara się wybrać taki moment, żeby możliwie jak najbardziej przyćmić to wydarzenie. Stąd też decyzja o zabójstwie Nawalnego mogła zapaść w podobnym czasie, co zdobywanie Awdijiwki na Ukrainie. Wacław Radziwinowicz przypomniał także inne przypadki putinowskich zbrodni przeprowadzanych lub badanych tak, by możliwie jak najszybciej o tym zapomniano.
Dziennikarz odniósł się także do sugestii, że gdyby Aleksiej Nawalny nie wrócił do Rosji, to być może by nie zginął. - Czy przeciwnik Stalina Lew Trocki, który uciekł z kraju i do niego nie wrócił, ocalał? Nie. Został zamordowany w Meksyku. Nawet tam go dorwali. Czy Aleksandr Litwinienko, oficer FSB, który uciekł do Wielkiej Brytanii, ocalał? Wysłali za nim ludzi z radioaktywnym polonem i tam go zabili. A Bierezowski? Taka lista mogłaby być bardzo długa - wyjaśnił Radziwinowicz.
"Nawalny umiał rozmawiać z ludźmi, to przerażało Putina"
Dziennikarz został zapytany, dlaczego Władimir Putin tak bardzo chciał się pozbyć Aleksieja Nawalnego? Warto przypomnieć, że opozycjonista od 3 lat przebywał w kolonii karnej, przy czym od pół roku - na Syberii - skazany na 19 lat pozbawienia wolności. Wcześniej otrzymywał także mniejsze wyroki, które w sumie wyniosły ok. 30 lat. Wcześniej w 2020 roku podjęto próbę otrucia Nawalnego, która tylko cudem się nie powiodła. Po niej leczony był w Niemczech, z których zdecydował się wrócić do Rosji. Zaraz po powrocie został aresztowany.
REKLAMA
- Aleksiej Nawalny był naprawdę bestią polityczną. Wszystko w nim było do walki politycznej. Miał ogromną pomysłowość, kreatywność, wiedzę, umiejętność rozmawiania z ludźmi, wdzięk osobisty, doświadczenie. Mnóstwo rzeczy, których nie mają inni politycy opozycyjni - wymieniał Wacław Radziwinowicz.
Przypomniał wybory na mera Moskwy w 2013 roku, do których dopuszczono Nawalnego po to, by przegrał. Przegrał, ale otrzymał zaskakująco wysoki wynik. - On chodził po podwórkach dużych moskiewskich domów, zbierał ludzi, którzy byli zagorzałymi putinistami i świetnie się z nimi dogadywał. (...) To przerażało Putina, że ma kogoś, kto rzeczywiście potrafi trafić do Rosjan - tłumaczył dziennikarz.
- Śmierć Nawalnego. Łatuszka: brak reakcji zachęci Putina i Łukaszenkę do mordowania więźniów
- Nawalny nie żyje. Felsztinski: ci, którzy rywalizują o władzę z Kremlem, są skazani na śmierć
Więcej w nagraniu.
REKLAMA
Posłuchaj
* * *
Audycja: "Temat dnia / Gość PR24"
Prowadzi: Jakub Kukla
Gość: Wacław Radziwinowicz (wieloletni korespondent polskich mediów w Moskwie, Gazeta Wyborcza)
Data emisji: 17.02.2024
Godzina emisji: 15.33
PR24/jmo
REKLAMA