Immunitet Ziobry uchylony. "Nie spodziewał się, że wytoczą takie armaty"
W piątek posłowie uchylili immunitet Zbigniewa Ziobry. Były minister sprawiedliwości nie stawił się w Sejmie, jest na Węgrzech. - Myślę, że się nie spodziewał, że prokuratura zbierze taki mocny materiał i wytoczy takie armaty - oceniła w podcaście "Strefa Wpływów" Renata Grochal. - Przeszedł drogę od męża stanu, który walczył z przestępczością do polityka, który ucieka na uchodźstwo - stwierdził Roch Kowalski.
2025-11-07, 18:02
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Zbigniew Ziobro nie stawił się w Sejmie, na głosowanie w sprawie uchylenia mu immunitetu
- Prokuratura chce postawić byłemu ministrowi sprawiedliwości 26 zarzutów
- Sprawę Zbigniewa Ziobry w podcaście "Strefa Wpływów" komentowali Renata Grochal i Roch Kowalski
OGLĄDAJ. Renata Grochal i Roch Kowalski w "Strefie Wpływów"
W piątek Sejm zdecydował o uchyleniu immunitetu byłemu ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze. Polityk przebywa w Budapeszcie. Twierdzi, że miał kupiony bilet do Warszawy, ale zdobył informacje, że miałby tam być zakuty w kajdanki i doprowadzony w ten sposób do Sejmu. Stwierdził też, że nie ukrywa się w na Węgrzech, nie złożył wniosku o azyl, ale tu swobodnie może się wypowiedzieć "w sprawie absurdalnych zarzutów formułowanych przez polską prokuraturę".
Renata Grochal: myślałam, że Ziobro podejmie rękawicę
Renata Grochal podkreśliła, że "do ostatniej chwili myślała, że Zbigniew Ziobro jednak podejmie rękawicę, że przyjedzie" do Sejmu. - Tym bardziej, że dopóki nie ma decyzji o uchyleniu immunitetu oraz zgody na zatrzymanie i skierowanie wniosku o tymczasowe aresztowanie, to miał możliwość manewru: przyjazdu do Polski i powrotu na Węgry. Mógł przyjechać wczoraj na komisję regulaminową i spraw poselskich, gdzie była burzliwa dyskusja dotycząca uchylenia immunitetu - powiedziała dziennikarka. Jak zaznaczyła, były minister sprawiedliwości "mógł się tam wypowiedzieć, mógł się próbować bronić i odpierać zarzuty". - Cytując Ziobrę, "jeśli niewinni nie mają się czego bać", to powinien przyjechać i stawić czoła temu, co prokuratura wytacza przeciwko niemu, czyli 26 zarzutom - zaznaczyła Renata Grochal.
I przypomniała argumentację Ziobry, który podczas konferencji prasowej w Budapeszcie stwierdził, że chciał wrócić do Polski, ale dowiedział się, że "szykowana jest na niego prowokacja". i "ma być zatrzymany". - Ale przecież pan minister i prokurator generalny wie, że posła można zatrzymać tylko na gorącym uczynku, kiedy popełnia przestępstwo. Wie, że posła nie można zatrzymać na podstawie pomówienia jakiegoś człowieka - dodała.
Posłuchaj
Renata Grochal i Roch Kowalski o sprawie Zbigniewa Ziobry (Strefa Wpływów) 1:10:38
Dodaj do playlisty
Roch Kowalski: Ziobro szukał pretekstu, żeby nie przyjechać"
Według Rocha Kowalskiego "minister Ziobro szukał pretekstu, byleby tylko nie przyjechać". - Ale to jest bardzo intrygujące. Bo to jest człowiek, który - szczególnie przed 2005 rokiem - stroił się w zbroję człowieka, który walczy ze zorganizowaną przestępczością, który skończy z korupcją w Polsce, który chciał, żeby w ogóle nie było immunitetu. Mówił wreszcie, że areszty powinny być w takim stanie, żeby człowiekowi nie chciało się już więcej tam wrócić - podkreślił dziennikarz. Jak zaznaczył, zastanawia go ta droga Ziobry "od męża stanu, który chciał walczyć z przestępczością, do polityka uciekającego na uchodźstwo".
Renata Grochal przypomniała swoją książkę o Ziobrze z 2022 roku. - Zawsze mówię, że jest to człowiek mściwy i bardzo pamiętliwy. Zatem jeśli on dziś mówi, że wróci i wszyscy sędziowie - którzy podejmowali decyzje niekorzystne dla rządzących przed 2023 rokiem - za to odpowiedzą, to on naprawdę dotrzyma słowa - zaznaczyła dziennikarka. Dodała, że "zadaje sobie kluczowe pytanie, czy Ziobro mógł wybrać inną drogę"? - Bo był taki moment, kiedy mógł się cofnąć. - Myślę, że się nie spodziewał, że prokuratura wytoczy takie armaty. Cały wniosek prokuratury to jest ponad 150 stron. To są konkrety - oceniła Grochal.
"Nie spodziewał się, że ktoś to wykorzysta w odpowiednim momencie"
Roch Kowalski podkreślił, że "Zbigniew Ziobro się tego nie spodziewał, bo nie spodziewał się, że ktoś się rozpruje w tej sprawie". - Nie spodziewał się, że ktoś nagra Zbigniewa Ziobrę, że ktoś cały ten proceder wyprowadzania pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości udokumentuje, a następnie wykorzysta w odpowiednim momencie. Myślę tutaj o Tomaszu Mrazie - powiedział Kowalski.
Jak ogłosiła pod koniec października Prokuratura Krajowa, w wyniku "wielomiesięcznej, rzetelnej i bardzo profesjonalnej pracy" śledczych zdobyto materiał dowodowy, "który daje podstawę do przyjęcia dostatecznie uzasadnionego podejrzenia", że Zbigniew Ziobro popełnił 26 przestępstw. Miały one polegać na założeniu i kierowaniu grupą przestępczą.
Według prokuratorów polityk jako minister sprawiedliwości przekroczył uprawnienia i nie dopełnił swoich obowiązków. W tym kontekście wskazuje się na "kierowanie popełnianiem przestępstw" Marcina Romanowskiego, gdy był pełnomocnikiem ds. Funduszu Sprawiedliwości i Michała Wosia, kiedy pełnił funkcję wiceministra sprawiedliwości (w tym przypadku chodzi o przekazanie CBA 25 milionów złotych na zakup oprogramowania Pegasus).
Czytaj także:
- Ziobro przerywa milczenie. "Nie uciekam, nie złożyłem wniosku o azyl"
- Apel do Zbigniewa Ziobry. "Nie bądź fujarą i miękiszonem"
- Podsłuch w pilocie do bramy. Zembaczyński: Ziobro kupował lojalność
***
Każdy odcinek "Strefy Wpływów" dostępny jest na platformie podcastowej Polskiego Radia i na kanale YouTube Polskiego Radia 24.
"Strefa Wpływów" to wspólny podcast polityczny radiowej Jedynki, radiowej Trójki i Polskiego Radia 24. Renata Grochal, Jacek Czarnecki i Roch Kowalski analizują najważniejsze wydarzenia polityczne tygodnia.
Źródło: Polskie Radio
Prowadzący: Renata Grochal, Roch Kowalski
Opracowanie: Robert Bartosewicz